Analizy

fot. www.freeimages.com
fot. www.freeimages.com

Analitycy: RPP obniży stopy dopiero w marcu, a nie 3-4 lutego

źródło: Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 2 lutego 2015, 06:34

    Aktualizacja: 2 lutego 2015, 06:36

  • Powiększ tekst

Rada Polityki Pieniężnej nie obniży stóp procentowych na rozpoczynającym się 3 lutego dwudniowym posiedzeniu, zrobi to dopiero w marcu - twierdzą analitycy, z którymi rozmawiała PAP. Podobna opinia dominuje na rynku.

"Wydaje się, że na razie stopy nie zostaną obniżone i RPP wstrzyma się z taką decyzją do marcowego posiedzenia, kiedy będzie znała projekcje inflacyjne NBP" - mówi Szymon Zajkowski z Domu Maklerskiego mBanku.

"Wtedy taka decyzja będzie podparta nową ścieżką dla przyszłej inflacji" - dodaje.

Do obniżki stóp już w lutym - jego zdaniem - RPP nie będzie miała wystarczających argumentów. Tym bardziej, że deflacja, czyli główny argument na rzecz obniżek stóp, ma się według wszystkich prognoz utrzymywać przez najbliższe miesiące - dodaje Zajkowski.

Podobny pogląd prezentuje Ignacy Morawski, główny ekonomista BIZ Banku.

"Myślę, że RPP nie obniży teraz stóp, bo od stycznia nie zdarzyło się nic takiego, by ci członkowie RPP, którzy głosowali przeciw obniżce, zmienili zdanie" - mówi.

Zwraca uwagę, że zamieszanie z frankiem po "czarnym czwartku" 15 stycznia oddziałowuje na stopy niejednoznacznie.

"Może prowadzić do niższych stóp, ale może zwiększać też premię za ryzyko. A przy zawirowaniach finansowych RPP ma mniejszą skłonność do ruszania stopami" - mówi. "Frank nie odgrywa tu kluczowej roli, a jeśli odgrywa, to w kierunku nie obniżania stóp, jak wynika z wypowiedzi członków rady" - dodaje.

Znaczenia także nie powinna mieć - zdaniem analityka - decyzja EBC z 22 stycznia o skupie rządowych obligacji krajów UE.

"Dopóki nie wpływa ona na gwałtowne umocnienie się złotego, a nie wpływa, to raczej nie będzie miała wpływa na decyzje RPP" - zaznacza Morawski.

Zwraca też uwagę, że ostatnio mamy do czynienia ze sprzecznymi sygnałami, bo z jednej strony pogłębiającą się deflację, a z drugiej dobre dane ekonomiczne. To jeszcze jeden argument dla RPP, by poczekać z obniżkami stóp do marca, tym bardziej że w marcu będzie projekcja inflacji, która najprawdopodobniej pokaże przedłużające się tendencje deflacyjne.

"Będą wtedy mieli podkładkę pod decyzję o obniżce stóp" - mówi Morawski.

Także zgodnie z najnowszym konsensusem PAP w lutym RPP pozostawi stopy NBP bez zmian. Uważa tak 20 z 22 ankietowanych ekonomistów. Jedynie 2 ekonomistów oczekuje redukcji stóp o 25 pb. Zdaniem 14 z 22 ekonomistów RPP obniży stopy procentowe na posiedzeniu w marcu - zdaniem 12 ekonomistów będzie to cięcie o 25 pb, 2 ekonomistów prognozuje redukcję stóp NBP o 50 pb. 8 ekonomistów oczekuje pozostawienia stóp NBP bez zmian na marcowym posiedzeniu.

Dodatkowym argumentem jest fakt, że jeżeli deflacja będzie się przedłużać (w grudniu ukształtowała się na poziomie 1,0 proc. rdr), mogą pojawić się zarzuty, iż Rada nie realizuje swojego mandatu wynikającego z ustawy o NBP (utrzymanie stabilnego poziomu cen, przy jednoczesnym wspieraniu polityki gospodarczej rządu, o ile nie ogranicza to podstawowego celu NBP) i przyjętych przez siebie założeń polityki pieniężnej (cel inflacyjny na poziomie 2,5 proc. plus/minus 1 pkt proc.).

Szymon Zajkowski podkreśla jednocześnie, że "w ostatnich miesiącach analiza tego co zrobi RPP jest jeszcze trudniejsza niż była".

"To, czy RPP obniży stopy uzależnione jest od głosu jednego członka RPP" - mówi.

Ma on zapewne na myśli stanowisko Elżbiety Chojny-Duch, której poglądy są najmniej przewidywalne. Drugim takim członkiem RPP jest Jerzy Hausner. Z ostatnich wypowiedzi obojga może wynikać, że w najbliższym czasie mogą oni poprzeć ostrożną obniżkę stóp, choć trudno powiedzieć, czy już na najbliższym posiedzeniu Rady.

Chojna-Duch mówiła 22 stycznia w TVN24 BIŚ, że wydarzenia za granicą w mniejszym stopniu będą oddziaływać na najbliższe decyzje RPP, dając do zrozumienia, że kluczową kwestią będzie deflacja.

"Myślę, że w mniejszym zakresie to, co się dzieje za granicą będzie oddziaływało w tej chwili na nasze decyzje. Deflacja, bardzo niska inflacja, minus 1,0 proc. i problem czy się ona będzie pogłębiać w związku ze spadkami cen ropy naftowej i innych surowców. Jakie ona ma przyczyny, jak będą wyglądały notowania, jeśli chodzi o spadek cen żywności?" - powiedziała. "To wszystko będziemy analizować w lutym (...) i z pewnością podejmiemy optymalne z naszego punktu widzenia decyzje" - dodała.

Z kolei Hausner mówił 21 stycznia w wywiadzie dla PAP, że przedłużające się zjawisko deflacji i odsuwający się w czasie moment osiągnięcia celu NBP powoduje, że obecnie w trudniejszej sytuacji znajdują się osoby wysuwające argumenty przeciwko redukcji stóp procentowych.

Podczas ostatniego styczniowego posiedzenia RPP za obniżeniem stóp głosował jedynie Andrzej Bratkowski. Ostatnio i on jednak złagodził swoje stanowisko. O ile wcześniej wypowiadał się za jednorazową obniżką stóp o 100 punktów bazowych, teraz za lepsze uważa stopniowe obniżki, o 25 pb.

"Nadal więc uważam, że najbardziej prawdopodobny wzrost PKB w 2015 r. to 2,5% - 3%. Dlatego nie spodziewam się wyjścia z deflacji przed połową 2015 (a i to nie jest pewne), ani powrotu inflacji do celu w 2015 r. Takie perspektywy wzrostu PKB i inflacji nadal stwarzają znaczną przestrzeń dla obniżek stóp procentowych. Z drugiej strony, silne wzmocnienie franka zwiększa nerwowość na rynku, co nie sprzyja dużym jednorazowym zmianom. Nie ma jednak powodu, by odkładać obniżki stóp, bo dla gospodarki polskiej ważniejszy jest jednak kurs złotego względem euro niż względem franka. Ostatnia decyzja EBC i wzmocnienie złotego w reakcji na nią wskazują, że na postawę "wait and see" też nie możemy sobie pozwolić. Dlatego obecnie jestem zwolennikiem obniżek stóp małymi krokami - po 25 punktów bazowych miesięcznie" - napisał Bratkowski na swoim blogu.

Zwolennikiem stopniowych obniżek jest też prezes NBP Marek Belka, który w publicznych wypowiedziach zwracał uwagę, że zbyt gwałtowne obniżki stóp procentowych mogłyby niekorzystnie wpłynąć na stabilność rynku finansowego w Polsce.

PAP, sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych