Stopy w Polsce jeszcze długo pozostaną niskie
Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła wysokości stóp procentowych, pozostawiając główną z nich na poziomie 1,50%. Koszt pieniądza w Polsce nie zmieni się prawdopodobnie jeszcze przez najbliższe 1,5 roku.
Na kwietniowym posiedzeniu, zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami, Rada Polityki Pieniężnej (RPP), postanowiła nie zmieniać stóp procentowych. Oznacza to utrzymanie głównej, referencyjnej stopy na poziomie 1,50%. O godzinie 16:00 zostanie opublikowany komunikat po posiedzeniu Rady oraz rozpocznie się konferencja prasowa z udziałem jej przedstawicieli.
Stopy procentowe w Polsce pozostają na obecnym poziomie od marca 2015 roku, gdy Rada zdecydowała się je ostatni raz obniżyć. Wówczas stopa referencyjna została obcięta o 50 punktów bazowych z ówczesnego poziomu 2,00%. Dla porównania w tym samym okresie (od marca ub.r.) Bank Węgier obciął stopy 6-krotnie, sprowadzając główną stopę do 1,20% z poziomu 2,10%. Europejski Bank Centralny natomiast równocześnie ciął koszt pieniądza i wprowadził program skupu aktywów, który to program następnie rozszerzył i wydłużył.
Dzisiejsza decyzja Rady w żaden sposób nie zaskoczyła. Była bowiem szeroko oczekiwana przez uczestników rynku. Wprawdzie przedłużająca się deflacja, która pozostanie z nami nawet do jesieni, mogła być argumentem za cięciem stóp procentowych. Tyle tylko, że mocnym kontrargumentem są dobre wyniki polskiej gospodarki. W tym systematycznie poprawiająca się sytuacja na rynku pracy. To właśnie te dane pozwalają oczekiwać, że deflacja się zakończy, a inflacja w przyszłości wróci do celu. Stąd też powszechne przekonanie, że na następnych posiedzeniach RPP również nie ma co liczyć na zmianę kosztu pieniądza.
Jeżeli nie zaistnieją nadzwyczajne okoliczności to stopy w Polsce nie zmienią się aż do III kwartału 2017 roku, a być może nawet i do IV kwartału 2017 roku. Nie wykluczamy natomiast, że po drodze pojawią się spekulacje nt. ich wcześniejszej zmiany. Rynki mogą spekulować o cięciu stóp, gdyby obok przedłużającej się deflacji pojawiły się wyraźnie gorsze dane z polskiej gospodarki. Podwyżka zaś byłaby rozważana, gdyby obok dobrych danych z gospodarki, zdecydowanie szybciej niż to się zakłada, zaczęłyby rosnąć ceny. I tylko wtedy. Samo wydłużenie okresu deflacyjnego, czy też poprawa kondycji rodzimej gospodarki, nie będą bowiem dostateczną przesłanką do zmiany stóp.
Rynek walutowy spokojnie przyjął dzisiejszą decyzję Rady. W zasadzie prawie jej nie zauważył. Po nieco większych przedpołudniowych wahaniach na złotym, teraz niewiele się dzieje. O godzinie 12:28 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2557 zł, USD/PLN 3,7505 zł, a CHF/PLN 3,9048 zł. Złoty koryguje wczorajsze osłabienie w relacji do euro i szwajcarskiego franka, jednocześnie drugi kolejny dzień tracąc do dolara.
Nieco więcej emocji na rynku może pojawić się po godzinie 16:00, gdy zostanie opublikowany komunikat po posiedzeniu RPP i rozpocznie się konferencja prasowa. Wprawdzie nie zakładamy, żeby sam komunikat istotnie różnił się od poprzedniego, ale już na konferencji prasowej mogą paść wyraźnie gołębie stwierdzenia odnośnie kształtowania się polityki monetarnej w przyszłości. To jeszcze nie będzie dostateczny argument, żeby wywołać spekulacje nt. możliwych obniżek stóp procentowych, ale złotemu może to lekko zaszkodzić.
Analizując sytuację na wykresach polskich par, a także czynniki stojące za ostatnim 2,5-miesięcznym umocnieniem złotego dochodzimy do wniosku, że paliwo do dalszego umocnienia złotego powoli się wyczerpuje. Nowego paliwa brakuje, a na horyzoncie zaczynają pojawiać się pierwsze czarne chmury (np. prawdopodobna w maju obniżka ratingu Polski przez agencję Moody's). Dlatego rynek jest blisko momentu zwrotnego.