Analizy

Złoty wzmocnił się w środę wobec innych walut

źródło: PAP

  • Opublikowano: 10 czerwca 2015, 18:26

  • Powiększ tekst

W trakcie środowej sesji obserwowaliśmy wzrost wyceny polskiej waluty wobec dewiz - powiedział analityk domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko. Ok. godz. 17.35 euro kosztowało 4,13 zł, dolar 3,65 zł, a frank 3,93 zł.

"Złoty umacniał się o ok. 0,7 proc., korzystając z poprawy sentymentu wokół rynków wschodzących. Ruchy te bazowały w dużej mierze na wzrostach kwotowań ropy (...). Poza wzrostami obserwowaliśmy również zwyżki kwotowań rubla czy przecenionej niedawno tureckiej liry. W szerszym ujęciu inwestorzy w dalszym ciągu czekają na doniesienia dot. negocjacji z Grecją, które skutecznie utrzymują wysoki poziom awersji do ryzyka na rynkach i ograniczają potencjalne podbicia wycen" - wskazał Ryczko.

Z kolei zdaniem analityka domu maklerskiego mBanku Szymona Zajkowskiego złoty skorzystał w środę na widocznej od rana poprawie sentymentu wobec bardziej ryzykownych aktywów.

"Europejskie indeksy giełdowe rosły i umacniały się waluty rynków wschodzących. Polskiej walucie pomogły również szacunki Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej odnośnie spadku bezrobocia w maju do 10,8 proc., czyli najniższego poziomu od 2009 roku" - ocenił analityk.

Wskazał, że złotemu w umocnieniu nie przeszkodziła nawet dalsza wyprzedaż polskich obligacji.

"O tym jednak, czy umocnienie złotego kontynuowane będzie do końca tygodnia, w dużej mierze zdecydować powinny w czwartek dane z USA oraz doniesienia ws. Grecji. Jeżeli sprzedaż detaliczna z USA zaskoczy pozytywnie, podobnie jak w ubiegłym tygodniu dane z rynku pracy, wzrosnąć powinny spekulacje o podwyżkach stóp ze strony Fed, co niekorzystnie powinno wpłynąć na notowania aktywów rynków wschodzących. Do tego oczywiście dołożyć mogą się kolejne niepokojące doniesienia ws. Grecji, sugerujące, że strony są wciąż dalekie od porozumienia. Tym samym w kolejnych dniach niewykluczone jest ponowne podejście EUR/PLN do 4,17, a USD/PLN powyżej 3,70" - ocenił Zajkowski.

PAP, sek

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.