Analizy

W poniedziałek złoty umocnił się wobec funta i euro, stracił wobec dolara i franka

źródło: PAP

  • Opublikowano: 22 lutego 2016, 18:50

  • Powiększ tekst

W poniedziałek złoty zyskał wobec funta i euro, ale osłabił się w stosunku do dolara i franka. Zdaniem analityków to efekt m.in. obaw o wyniki referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z UE oraz słabych danych z Eurolandu. Ok. godz. 18 w poniedziałek euro kosztowało 4,36 zł; USD - 3,95 zł; CHF - 3,96 zł; a funt (GBP) - 5,60 zł.

Analityk z DM mBanku Szymon Zajkowski zauważył, że złoty w poniedziałek zyskał wobec funta i euro, jednak osłabił się do dolara i franka.

"Słabość funta to efekt poparcia mera Londynu dla scenariusza wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Tym samym Boris Johnson wbił nóż w plecy swojemu koledze z Partii Konserwatywnej, premierowi Davidowi Cameronowi i zarazem dodatkowo zwiększył niepewność co do losów Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej" - ocenił Zajkowski.

Zauważył, że Johnson cieszy się dużą popularnością Brytyjczyków i typowany jest na kandydata na następnego premiera, dlatego też teraz Cameronowi znacznie trudniej będzie przeprowadzić skuteczną kampanię na rzecz pozostania Wielkiej Brytanii we Wspólnocie.

"Ryzyko związane z czerwcowym referendum prawdopodobnie dalej osłabiać będzie funta, a kurs GBP/PLN zmierzał będzie w kierunku 5.55" - uważa analityk.

Jego zdaniem poniedziałkowe osłabienie euro to, obok obaw o Brexit, który uderzyłby w całą Unię, także efekt słabych danych makro z Eurolandu. Indeks PMI dla przemysłu w strefie euro spadł bowiem do najniższego poziomu od roku, a indeks dla Niemiec wypadł jeszcze gorzej - odnotował najniższą wartość od końca 2014 r. i zarazem wypadł jedynie nieznacznie powyżej 50 pkt, czyli bariery oddzielającej rozwój od regresu w sektorze.

"Jest to o tyle ważne, że Niemcy, jako największa gospodarka Eurolandu, często stanowiły koło zamachowe koniunktury w całej strefie euro. Dane te podniosły prawdopodobieństwo dalszego poluzowania polityki pieniężnej przez ECB, już na marcowym posiedzeniu, co przełożyło się na osłabienie wspólnej waluty. W kolejnych dniach słabość euro może sprowadzić kurs EUR/PLN w okolice 4.34" - uważa Zajkowski.

Według niego ogólnie lepsze nastroje na rynkach globalnych, wzrosty cen ropy i notowań giełdowych podniosły nieco nadzieje na dalsze podwyżki stóp ze strony Fed, co przełożyło się na umocnienie amerykańskiego dolara.

"Słabe euro i silny dolar powinny powodować dalsze spadki eurodolara, a co za tym idzie windować kurs USD/PLN. Najbliższy opór to dopiero okolice poziomu 4.0" - dodał.

Podobne spostrzeżenia związane z rynkiem walutowym ma analityk z DM BOŚ Konrad Ryczko.

"Początek nowego tygodnia przyniósł zróżnicowaną sesję na złotym. Z jednej strony złoty umacniał się wobec funta szterlinga (ruch o ponad 1 proc.) z uwagi na relatywną słabość funta na szerokim rynku. Inwestorzy wyprzedawali funta po tym jak kontrowersyjny burmistrz Londynu zapowiedział poparcie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, co może zaciążyć na przyszłym referendum" - skomentował Ryczko.

Zauważył, że spadek złotego wobec dolara również sięgnął ok. 1 proc., co było pochodną zniżki kwotowań EUR/USD do okolic 1,10 dol.

"Dolar był silny słabością wspólnej waluty, która musiała zmierzyć się ze słabszymi wskazaniami makro (indeksy PMI) oraz groźbą rozpadu Unii Europejskiej. W szerszym ujęciu inwestorzy czekają na marcowe posiedzenie EBC i na ewentualne dalsze luzowanie ze strony Mario Draghiego (szefa EBC - PAP)" - dodał.

PAP, sek

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.