Analizy

Złoty jeszcze nie odzyskał sił

źródło: Tomasz Witczak, FMC Management

  • Opublikowano: 26 kwietnia 2016, 06:37

  • Powiększ tekst

Euro do dolara

Na parze eurodolarowej mamy dziś rano kurs 1,1270-75. Ruch podczas wczorajszej sesji nie był przesadnie szeroki, zapewne dlatego, że gracze czekają na to, jaka będzie jutrzejsza decyzja FOMC w sprawie stóp procentowych.

W zasadzie chodzi może nie tyle o samą decyzję (bo generalnie rynek przyjmuje, że teraz podwyżki nie będzie), ile o klimat w FOMC, jaki będzie jej towarzyszył. Poziomy eurodolara, jakie aktualnie widzimy, to w sumie lokalny opór, kolejny rozpoznać można przy 1,1335 (mniej więcej). Minima z ostatnich dwóch dni lokują się z kolei w pobliżu 1,1220 – a jeszcze niżej mamy 1,1145 (linię dołków z 24 marca).

W programie mamy dziś kilka istotnych odczytów z USA. Otóż o 14:30 pojawią się dane o marcowej dynamice zamówień, natomiast o 15:00 indeks cen domów S&P / Case-Shiller. O 15:45 poznamy indeks PMI dla usług w gospodarce USA (wstępny, prognozuje się ruch w górę z 51,3 pkt do 51,9 pkt), zaś o 16:00 przyjdzie czas na Conference Board zaufania konsumentów tudzież indeks Fed z Richmond.

Ropa WTI stoi po 43 dolary, indeks szanghajski (Composite) jest na lekkim plusie, ale Hang Seng z Hongkongu oraz japoński Nikkei sytuują się na minusie.

Orzeł jeszcze nie odzyskał sił

Jeżeli chodzi o najbliższych kilka dni, to złoty powinien zyskać na wartości chyba tylko dlatego, że w końcu będzie tego wymagać przyzwoitość – tj. konieczność choćby lekkiej realizacji zysków z tego, co wydarzyło się dotąd.

Innymi słowy, liczymy na korektę, natomiast w ogólnym rozrachunku EUR/PLN i USD/PLN zostały przeniesione kilka poziomów wyżej w porównaniu z tym, co można było oglądać np. przez większą część minionego tygodnia. Aktualnie na EUR/PLN notujemy 4,41 (i więcej), na USD/PLN natomiast 3,9130.

W kalendarium nie będzie dziś w zasadzie danych z Polski. Jeśli jutro Fed nie podwyższy stóp, to teoretycznie powinien być to impuls korzystny dla PLN, ale ten scenariusz jest zbyt oczywisty, by mógł wstrząsnąć rynkiem. A 13 maja poznamy decyzję agencji Moody's w kwestii ratingu – tutaj wielu spodziewa się obniżki dla Polski, w tym też należy upatrywać część ostatnich ruchów wycofujących się z PLN, choć ich czas, tempo i skala były już raczej dziełem grubszej spekulacji i lawinowego samonapędzania procesów.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych