Analizy

WIG20 nad przepaścią, w zasięgu tegoroczne minima

źródło: Mateusz Adamkiewicz, analityk rynków finansowych HFT Brokers

  • Opublikowano: 1 czerwca 2016, 11:17

  • Powiększ tekst

Wczorajsza sesja przyniosła bardzo mocną i dosyć nieoczekiwaną wyprzedaż na GPW. Kilka dni poprawy przy mniejszych obrotach szybko odeszło w zapomnienie po tym jak na rynek wrócili inwestorzy z Londynu i Nowego Jorku.

Patrząc od strony technicznej, sytuacja kontraktu na WIG20 wygląda dramatycznie. Zeszliśmy już poniżej 1800 pkt.; a dzisiaj naruszyliśmy dodatkowo minimum z 20 maja. Jest to poziom o tyle ważny, że właśnie z okolic 1790 punktów rozpoczął się mini rajd wzrostowy, który zaprowadził blue chipy w okolicę 2000 punktów. Jeżeli padnie poziom 1790 to w zasadzie wracamy do punktu wyjścia z początku roku, co teoretycznie otwiera drogę nawet do tegorocznych minimów, oczywiście biorąc pod uwagę tylko analizę techniczną. Giełdowe byki muszą się zatem wykazać w dalszej części sesji, czemu na razie nie sprzyjają nastroje na światowych parkietach.

Patrząc od strony fundamentalnej, również trudno o krótkoterminowy optymizm. Nad bankami nadal wisi widmo nowej ustawy frankowej, którą powinniśmy poznać już w przyszłym tygodniu. Musimy poczekać na nowe propozycje, chociaż nie powinny być one gorsze dla sektora niż w poprzednim projekcie, więc akurat to może przynieść krótkotrwałą ulgę indeksowi WIG20. Jakby problemy banków były niewystarczające, ponownie wraca temat nacjonalizacji czy demontażu OFE, a to również nie sprzyja nastrojom na parkiecie. Do tego dochodzi jeszcze zamieszanie polityczne, które nadal jest w grze a także obawy o politykę fiskalną rządu. Nad polskim parkietem niestety nadal krążą ciemne chmury, a inwestorzy zagraniczni są tego świadomi. Najprawdopodobniej to właśnie zagranica wycofywała się z naszego regionu podczas wczorajszej sesji, co było widoczne także po notowaniach BUX-a, który tracił jeszcze mocniej niż WIG20.

W krótkiej i średniej perspektywie kontrolę nad rynkiem utrzymują niedźwiedzie i dalsze spadki są możliwe. Rodzimy parkiet nie wykorzystał ostatnich tygodni mocnych wzrostów na indeksach światowych, a te po szalonych wzrostach mogą zanotować głębszą korektę w każdej chwili. Na pocieszenie zostaje fakt, że gospodarka nadal radzi sobie całkiem nieźle, a ewentualne spadki na parkiecie sprawią, że wyceny polskich akcji będą jeszcze bardziej atrakcyjne niż obecnie.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.