Analizy

Brexit dalej zbiera żniwo

źródło: Mirosław Budzicki, Jarosław Kosaty, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 28 czerwca 2016, 08:04

  • Powiększ tekst

Euro i złoty nadal tracą na wartości, choć już w mniejszej skali i przy wyraźnie wolniejszym tempie. W poniedziałek podążając za rynkami bazowy rentowności polskich obligacji gwałtownie spadały

Poniedziałek przyniósł spadek kursu EURUSD (z ok. 1,11 do poniżej 1,10 podczas sesji europejskiej) oraz wzrost kursu EURPLN (z ok. 4,40 do 4,45). Po bardzo zmiennym piątku na rynku walutowym w rezultacie zwycięstwa zwolenników Brexit-u w czwartkowym referendum, poniedziałek przebiegał już nieco spokojniej. Mimo dalszych dostosowań kursowych ani eurodolar nie był w stanie przekroczyć piątkowych minimów ani eurozłoty swoich maksimów. Za to kurs GBPUSD przekroczył minima z piątku schodząc niżej z ok. 1,36 do 1,31 co jednak następowało już w wyraźnie wolniejszym tempie i mniejszej skali niż w piątek.

Podtrzymujemy naszą prognozę dla kursu GBPUSD na poziomie 1,25 w najbliższych miesiącach. Uważamy, że po Brexicie kurs GBPUSD będzie podlegał fundamentalnemu osłabieniu ze względu na niepewność co do finalnych rezultatów negocjacji nowej umowy z UE, a także konieczność silniejszego poluzowania polityki monetarnej i fiskalnej w Wielkiej Brytanii. Silna deprecjacja kursu GBPUSD w odniesieniu do kursu GBPPLN oznacza wysokie prawdopodobieństwo zejścia w okolice poziomu 5 złotych w kolejnych miesiącach.

Zakładamy, również, że także Europejski Bank Centralny będzie musiał dalej poluzować politykę monetarną, a Fed wstrzymać się z podwyżkami co najmniej do grudnia. Powinno to wpłynąć stabilizująco na kurs złotego wobec euro, dzięki czemu pomimo spowolnienia Chin i innych rynków wschodzących, do końca roku powinien on pozostać w strefie 4,40 - 4,50.

Na rynku stopy procentowej poniedziałkowa sesja przyniosła gwałtowny spadek rentowności obligacji skarbowych, widoczny szczególnie na dłuższym końcu krzywej. W przypadku papierów DS0726 rentowności na krótko osiągnęły nawet poziom 2,98%, by ostatecznie kończyć poniedziałkową sesję w pobliżu 3,04% (dla porównania piątkowa sesja kończyła się blisko 3,16%).

Podobnie jak w ostatnich dniach również i tym razem inwestorzy podążali przede wszystkim za zmianami na rynkach globalnych. Tak jak przypuszczaliśmy, w najbliższych tygodniach wzrost premii za ryzyko widoczny na świecie, będący konsekwencją wyników referendum w Wielkiej Brytanii powinien być w dużej mierze neutralizowany przez oczekiwaną silniejszą presję na luźniejszą politykę monetarną głównych banków centralnych. I tak też się dzieje. Na świecie inwestorzy kupowali w poniedziałek zarówno obligacje skarbowe emitentów o wyższych ratingach jak i te o podwyższonym ryzyku inwestycyjnym. W efekcie trudno było znaleźć papiery, które traciłyby na wartości. Jednym z sygnałów zmieniającego się sentymentu na rynku był w kraju wyraźny spadek krzywej FRA i to mimo słabego złotego. Kontrakt FRA21x24 w poniedziałek był najniżej handlowany na całej krzywej (krzywa stała się negatywna). Krajowemu rynkowi pomogła również informacja o braku aukcji zamiany, która pierwotnie w harmonogramie została zaplanowana właśnie na poniedziałek.

W najbliższych dniach rynek długu powinien pozostać pod wpływem dezinflacyjnego środowiska, oczekując bardziej gołębich komentarzy ze strony banków centralnych. Cały czas aktualna pozostaje nasza prognoza na koniec II kwartału br. dla DS0726 na poziomie 2,90%.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych