Nieduże zmiany na Wall Street; mocno spadają ceny ropy naftowej
Poniedziałkowa sesja na nowojorskich giełdach przebiegała pod znakiem niedużych zmian po publikacji odczytów aktywności z największych światowych gospodarek za lipiec. Liderem zniżek były koncerny paliwowe, którym szkodziły mocno spadające ceny ropy naftowej.
Dow Jones Industrial Average na koniec dnia stracił 0,15 proc. i wyniósł 18 404,51 pkt. To była szósta z rzędu spadkowa sesja dla tego indeksu.
Indeks S&P 500 spadł o 0,13 proc. i wyniósł 2170,84 pkt.
Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,43 proc. do 5184,20 pkt.
W centrum uwagi znalazły się w poniedziałek odczyty wskaźników aktywności z największych światowych gospodarek za lipiec. Wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim spadł w lipcu do 52,6 pkt. z 53,2 pkt. w poprzednim miesiącu - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 53,0 pkt.
Indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze przemysłowym, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł z kolei w lipcu 52,9 pkt. - podano w końcowym wyliczeniu. Analitycy oczekiwali wskaźnika na poziomie 52,9 pkt. Miesiąc wcześniej wskaźnik wyniósł 51,3 pkt.
Wciąż mocno zniżkują ceny ropy naftowej, które od swoich lokalnych szczytów z początku czerwca są już na około 20 proc. minusie. Ceny Brent zeszły w trakcie sesji w pobliże poziomu 42,5 dolarów za baryłkę. Notowaniom surowca szkodzą informacje o rosnącej liczbie instalacji wydobywczych w Stanach Zjednoczonych. Z ubiegłotygodniowych danych wynika, że rośnie ona już od pięciu tygodni. Nie pomagają też sygnały o nadprodukcji ze strony OPEC. Arabia Saudyjska poinformowała o obniżeniu cen ropy dla azjatyckich klientów.
Rynek nie powinien wykluczać możliwości tego, że Rezerwa Federalna podniesie stopy procentowe w tym roku - oświadczył w poniedziałek przewodniczący oddziału Fed z Nowego Jorku William Dudley. Szef Fed z Nowego Jorku przyznał jednocześnie, że istnieje pewne zagrożenie dla perspektyw gospodarki USA w średnim terminie i dlatego rynki słusznie zakładają, że tempo podwyżek stóp procentowych przez Bank Centralny będzie wolniejsze niż wcześniej zakładano.
Goldman Sachs zaleca niedoważenie światowych akcji w kolejnych trzech miesiącach. W ocenie analityków banku potencjał wzrostowy globalnego rynku akcji w krótkim terminie się już wyczerpał, a ich wyceny są drogie. Jednocześnie analitycy banku wskazują na zagrożenia przed jakimi stoi światowa gospodarka w tym niepewność związaną z transformacją gospodarczą w Chinach oraz problemami w Europie, która zmaga się z niepewnością wywołaną przez Brexit.
PAP, sek