Po Jackson Hole: mocny dolar i tanie metale szlachetne
Piątkowe jastrzębie wystąpienie Jannet Yellen umacnia drugi dzień z rzędu dolara, natomiast poszkodowane są wciąż metale szlachetne.
Tym bardziej, iż wystąpienie wsparte zostało przez komentarz wiceprezesa Fed-u Stanleya Fishera, który nie wyklucza podwyżki stóp procentowych już w przyszłym miesiącu. Doprowadziło to do tego, iż szanse na podwyżkę stóp na wrześniowym posiedzeniu Fed-u wzrosły z niecałych 24 proc. aż do 44 proc. Natomiast szanse na podwyżkę w grudniu wynoszą już ponad dwa do jednego.
Po tych komentarzach jeszcze większe znaczenie będzie miał piątkowy odczyt danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli „payrollsy” pokażą przyrost miejsc pracy w sierpniu na poziomie w pobliżu 200 tys. będzie to silny argument dla Fed-u by nie zwlekać zbyt długo z podwyżką stóp. Dolar amerykański zyskuje dziś 0,3 proc. do euro, a para EURUSD handluje już w pobliżu 1,1160. Dolar zyskuje 0,4 proc. do funta a para GBPUSD handluje już w pobliżu 1,3080. Dolar zyskuje 0,3 proc. do polskiego złotego, a para USDPLN handluje już powyżej poziomu 3,88. Złoto traci siódmy dzień z rzędu, handlując już poniżej poziomu 1320 dolarów za uncję. Srebro jest najtańsze od dwóch miesięcy, handlując w pobliżu poziomu 18,5 dolarów za uncję.
Pomimo, iż inwestorzy byli skupieni w piątek na wystąpieniu prezes Fed-u, to również wystąpienie Gubernatora Banku Japonii nie przeszło bez echa. Hauriko Kuroda dał bardzo gołębi przekaz, wspominając o zwiększeniu stymulusu monetarnego w razie potrzeby. Dolar zyskuje 0,4 proc. do jena a para USDJPY handluje już powyżej poziomu 102,20. Na wystąpieniu zyskały też japońskie akcje, a indeks Nikkei225 zakończył dzisiejsze notowania na 2,3 proc. plusie.
Ceny ropy WTI tracą dziś około 1 proc. handlując poniżej poziomu 47 dolarów za baryłkę, gdyż rosną obawy o jakikolwiek kompromis podczas wrześniowych, nieformalnych rozmów członków OPEC. Warto przypomnieć, iż rozmowy mają dotyczyć uzgodnienia zmniejszenia poziomu maksymalnej produkcji w celu stabilizacji rynku, na którym panuje nadpodaż i wysoki stan zapasów surowca. Natomiast podobne propozycje padały już w lutym, a kwietniowe spotkanie państw z grupy OPEC nie przyniosło żadnych zmian. Również ceny ropy Brent tracą z tego samego powodu 0,4 proc. handlując poniżej poziomu 49,50 dolarów za baryłkę.