Giganci z Wall Street na świeczniku
Po długim świętowaniu do gry wracają Chiny, Amerykanie przechodzą przez kolejne etapy coraz bardziej brutalnej walki o fotel prezydenta USA, Europa drzemie. Gdyby nie Brexit, funt i aktywność premier Theresy May, Stary Kontynent zasnąłby na dobre.
Rynki kręcą się wokół USA. Dopóki FOMC nie podniesie stóp i nie rozstrzygnie się wyścig o prezydenturę, układ priorytetów się nie zmieni. Trochę oliwy do ognia dorzucą Japończycy (poza poniedziałkiem, kiedy świętują Dzień Zdrowia i Sportu, upamiętniający otwarcie Letnich Igrzysk Olimpijskich w 1964 w Tokio), ciekawe będą też Chiny (zwłaszcza w piątek, z inflacją CPI), ale nadal najważniejsza pozostanie Ameryka.
Aktywni będą członkowie Fed, i to już od wtorku, kiedy wystąpią Charles Evans i Neel Kashkari. Praktycznie codziennie ktoś z Rezerwy Federalnej zabierze głos. Finał nastąpi w piątek, na kiedy zaplanowano wystąpienie publiczne szefowej Fed, Janet Yellen. Co z ich przemówień będzie wynikało, nie wiadomo, w każdym razie dolar ostatnio nimi się specjalnie nie przejmuje. Krótkotrwałe ruchy amerykańskiej waluty nie są jednak wykluczone, zwłaszcza po wystąpieniach prominentnych członków banku centralnego. Warto będzie zwrócić uwagę na protokół z wrześniowego posiedzenia FOMC, który zostanie opublikowany w środę.
Bardzo ważny będzie piątek, nie tyle ze względu na Janet Yellen, co na dane o amerykańskiej sprzedaży detalicznej we wrześniu. Rynek spodziewa się poprawy, co oczywiście może mieć wpływ na dolara. Pojawi się też indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan - Reuters/Michigan Consumer Sentiment Index. Dane o tyle ciekawe, że na ich podstawie będzie można ocenić klimat społeczny przed wyborami. Nie jest to zbyt twardy wskaźnik, ale w obecnej sytuacji jego wpływ na rynek nie jest wykluczony.
W piątek ruszy na dobre sezon publikacji wyników kwartalnych amerykańskich spółek. Jak zwykle, maraton zacznie się symbolicznie trzy dni wcześniej, kiedy dane opublikuje Alcoa. Analitycy spodziewają się spadku zysków firm z USA. W piątek dane przedstawią finansowi giganci: Citigroup, JPMorgan Chase & Co. i Wells Fargo & Company.
W Europie nie będzie tak ciekawie. Na pewno warto zwrócić uwagę na Wielką Brytanię, interesującą zwłaszcza z perspektywy funta. Ubiegłotygodniowe zapowiedzi premier Theresy May przybliżyły perspektywę Breksitu, co brytyjskiej walucie nie przypadło do gustu. W czwartek rozpocznie się w Glasgow trzydniowa konferencja Scottish National Party (SNP), poświęcona m.in. miejscu Szkocji w Europie. Wątki związane z Breksitem pojawią się, o co z pewnością zadba liderka SNP, Nicola Sturgeon. Edynburg ma ambicje wypełnienia pustki po Wielkiej Brytanii w UE, i choć na razie większości w sprawie przeprowadzenia kolejnego referendum na temat odłączenia Szkocji od UK nie ma, to sytuacja za jakiś czas może się zmienić. Funt nie lubi takich dywagacji, więc nie można w tym tygodniu spuścić go z oka.