Na Wall Street indeksy bez większych zmian, oczekiwanie na Fed
Piątkowa sesja na nowojorskich giełdach nie przyniosła istotnych zmian najważniejszych indeksów. Nieznacznie spadły Dow Jones i S&P 500. Lekko zwyżkował Nasdaq Composite.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,04 proc. do 20 093,78 pkt.
Nasdaq Composite wzrósł o 0,10 proc. do 5660,78 pkt.
S&P 500 zniżkował o 0,09 proc. do 2294,69 pkt.
W centrum uwagi rynków znajdują się dane makro z gospodarki amerykańskiej. PKB USA w IV kw. wzrósł o 1,9 proc., w ujęciu zanualizowanym, wobec oczekiwań rzędu 2,2 proc. Poniżej oczekiwań uplasował się również odczyt zamówień na dobra trwałe. Najwyższy od 2004 r. okazał się natomiast końcowy odczyt indeksu optymizmu amerykańskich konsumentów Uniwersytetu Michigan.
W kontekście danych makro w USA, zainteresowanie rynków w przyszłym tygodniu skierowane będzie na Rezerwę Federalną, która ogłosi pierwszą w 2017 r. decyzję ws. stóp procentowych. Istotny również będzie piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy.
W centrum uwagi znajdzie się ton komunikatu po posiedzeniu Fed i wskazówki względem ścieżki podwyżek w tym roku, gdyż rynek nie spodziewa się, by Fed podwyższył stopy procentowe. Jastrzębi wydźwięk komunikatu może umocnić jednak oczekiwania na podwyżkę kosztu pieniądza w USA już w marcu.
Piątkowe dane PKB nie zmieniły zasadniczo wyceny ścieżki podwyżek stóp w USA. Obecnie rynek przypisuje ponad 50-proc. prawdopodobieństwo podwyżce stóp dopiero w maju, wobec 75-proc. w czerwcu.
Uwagę inwestorów nieustannie przykuwają protekcjonistyczne sygnały płynące ze strony Białego Domu.
W piątek Donald Trump przez godzinę rozmawiał z prezydentem Meksyku Enrique Pena Nieto. Prezydent USA podkreślił, że była to "bardzo dobra" rozmowa i że uzgodniono dążenie do poprawy relacji. Rząd Meksyku wydał oświadczenie, w którym zaakcentowano, że rozmowa prezydentów była "produktywna i konstruktywna". Poinformowano, że prezydenci uzgodnili, iż nie będą na razie wypowiadać się publicznie na temat płatności za mur, który Trump chce wybudować na granicy USA z Meksykiem. Prezydent USA mówił wcześniej, że chce obciążyć stronę meksykańską kosztami.
W czwartek wieczorem prezydent Meksyku odwołał spotkanie z Donaldem Trumpem, po tym jak ten ostatni po raz kolejny zażądał od południowego sąsiada pokrycia kosztów budowy muru granicznego. W reakcji na decyzję Enrique Pena Nieto administracja Trumpa zagroziła wprowadzeniem 20-proc. podatku na importowane z Meksyku towary (border-adjustment tax).