Analizy

Zakupy i produkcja z najwyższą od sześciu lat dynamiką

źródło: Roman Przasnyski, Główny Analityk Gerda Broker

  • Opublikowano: 17 lutego 2017, 14:01

  • Powiększ tekst

W styczniu konsumenci kupili o 11,4 proc. więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. O tyle według GUS wzrosła bowiem sprzedaż detaliczna. Z tak wysoką dynamiką poprzednio mieliśmy do czynienia jednorazowo w kwietniu 2011 r., a normą tak silny wzrost sprzedaży był w latach poprzedzających globalny kryzys finansowy.

Zakupowy boom skończył się latem 2008 r. Być może teraz, w zawiązku z bardzo dobrą sytuacją na rynku pracy, wzrostem płac i transferami socjalnymi, konsumenci zaczynają przypominać sobie tamte czasy. Ale trzeba też pamiętać o inflacji. Po jej uwzględnieniu, sprzedaż detaliczna wzrosła o 9,6 proc., co także należy uznać za bardzo dobry wynik.

Najmocniej, bo o 17,2 proc., zwiększyła się sprzedaż paliw, ale nie dlatego, że kierowcy więcej tankowali, tylko właśnie z powodu dużo wyższych niż przed rokiem cen na stacjach. Niewiele mniej, bo o 17 proc. zwiększyła się sprzedaż farmaceutyków i kosmetyków. Mając na względzie porę roku i typowe dla niej dolegliwości, prawdopodobnie to jednak leki przeważały w zakupach tej grupy wyrobów. Wciąż utrzymuje się duży popyt na samochody i części, których sprzedaż zwiększyła się o 13,9 proc. Polacy nie zapominają też o meblach i sprzęcie RTV/AGD. Zakupy tego typu towarów wzrosły o 9 proc.

Nie próżnowano też w firmach, w których produkcja była wyższa niż przed rokiem aż o 9 proc. To rezultat lepszy od oczekiwanych przez ekonomistów 7,8 proc. i najlepszy od sześciu lat. W jego osiągnięciu pomogły nieco dwa robocze dni więcej, niż w styczniu ubiegłego roku, ale to w niczym nie umniejsza znaczenia tego wyniku i płynących z niego sygnałów o wyraźnym przyspieszeniu w przedsiębiorstwach przemysłowych. Na taką możliwość wskazywał zresztą obserwowany już wcześniej dynamiczny wzrost zamówień. Cieszy szczególnie sięgający 10,2 proc. wzrost produkcji w firmach zajmujących się przetwórstwem przemysłowym. Z największym optymizmem należy spojrzeć jednak na produkcję budowlano-montażową, która wzrosła o 2,1 proc. Wynik wydaje się skromny, ale to pierwsza zwyżka od listopada 2015 r., po trwającej od tego czasu silnej zapaści, której skala sięgała nawet ponad 20 proc.

Tak dobre dane, zanotowane już w pierwszym miesiącu roku, pozwalają na znacznie większy niż do niedawna optymizm w sprawie przyspieszenia polskiej gospodarki, po nieco gorszym okresie drugiej połowy ubiegłego roku. Potwierdzeniem trwałości tej tendencji będą jednak dopiero informacje o rosnących inwestycjach.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych