Brak odwagi języczkiem u wagi
Wczorajszą sesję na rynku walutowym charakteryzowało przede wszystkim osłabiające się euro, co było następstwem plotek z Europejskiego Banku Centralnego. Zdaniem agencji Reuters EBC jest zaniepokojony reakcją rynków na marcowe posiedzenie, które doprowadziło do lekkiego zacieśnienia warunków monetarnych na rynku
Marcowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego nie przyniosło zmian w polityce monetarnej, jednak jako jedno z niewielu w ostatnim czasie doprowadziło do umocnienia euro i wzrostu rentowności europejskich obligacji. Rynek zinterpretował bowiem słowa Mario Draghiego jako nieśmiałą zapowiedź częściowego odwrócenia ekstremalnie łagodnej polityki prowadzonej przez Bank. Efekt ten został dodatkowo wsparty wypowiedziami członków EBC, którzy już po posiedzeniu zasugerowali możliwość podwyżki stopy depozytowej przed końcem tego roku. Skala umocnienia euro wystraszyła jednak bankierów centralnych, co doprowadziło do pojawienia się wczorajszej depeszy agencji Reuters. Stwierdzono w niej, że bank centralny nie planuje zacieśniać polityki pieniężnej, a słowa prezesa Draghiego zostały źle zinterpretowane przez uczestników rynku. Doprowadziło to do osłabienia euro, za które przez chwilę płacono niewiele ponad 4,22 zł.
Słabość wspólnej waluty widoczna była także w stosunku do amerykańskiego dolara, który zaczyna przechodzić do porządku dziennego nad ostatnimi wydarzeniami w Kongresie. Reforma opieki zdrowotnej okazała się fiaskiem, chociaż Paul Ryan (główna postać obozu Republikanów) nie wyklucza, że zostanie ona przeprowadzona przed końcem roku. Dla rynków finansowych najważniejsze będą jednak zmiany w podatkach, dlatego też na efekty prac w tej sprawie oczekiwać będzie nie tylko dolar, ale też giełda na Wall Street. Amerykańskiej walucie lekko pomagają członkowie Rezerwy Federalnej, którzy zapowiadają dalsze podwyżki stóp procentowych w tym roku.
W przypadku polskiego złotego obserwowana jest kontynuacja trendu z ostatnich dni. Nasza waluta ma się coraz lepiej, a para EURPLN jest już o malutki krok od testu poziomu 4.20. Jego wybicie byłoby znaczącym sygnałem dla sprzedających i mogło doprowadzić do dalszego umocnienia naszej waluty. Cieszyć mogą się także osoby posiadające kredyt we frankach, gdyż względna stabilność na parze EURCHF w połączeniu ze słabnącym euro przekłada się na osłabienie franka względem złotego. O godzinie 9:00 za CHF płacono 3,9480 zł, za EUR 4,2341 zł, a za USD 3,9345 zł.