Trumpolina nastrojów za nami. Sell in May…?
Zgodnie z naszymi zapowiedziami, wejście do II tury francuskich wyborów Emmanuela Macrona spowodowało lawinowe zakupy na rynkach akcji. Ale Francja to nie wszystko – prezydent Trump znów dał o sobie znać.
Końcówka miesiąca zapowiadała się bardzo interesująco. Z jednej strony nastroje kształtowane były przez wyniki pierwszej tury francuskich wyborów prezydenckich, z drugiej zaś przez prezydenta Trumpa – miała mieć bowiem miejsce publikacja projektu obniżki podatków. I rzeczywiście Biały Dom pokazał światu co zamierza zrobić… na jednej stronie kartki A4. Z dużej chmury mały deszcz, bo oprócz kilku ogólników, w dalszym ciągu nie wiadomo, czy obniżka będzie trwała czy czasowa, kiedy zostanie wprowadzona, ani jak zostanie sfinansowana. Ponieważ wiadomo, że, aby przepchnąć zmiany przez Kongres, Republikanie do spółki z Trumpem musieliby do swoich racji w Senacie przekonać przynamniej 8 senatorów. Naszym zdaniem więc prezydent Stanów Zjednoczonych kupił sobie czas na stworzenie szczegółowego projektu i zdobycie politycznego poparcia. Jeżeli administracja nowego prezydenta w dalszym ciągu będzie tak funkcjonowała, to w końcu kredyt zaufania inwestorów się wyczerpie.
Wyjaśniła się natomiast inna kwestia interesująca prezydenta Trumpa. Na początku tygodnia pojawiły się bowiem plotki sugerujące, jakoby Republikanin miał zamiar zerwać porozumienie NAFTA, co skutkowało wyraźną przeceną meksykańskiego pesa i kanadyjskiego dolara. Oberwało się także amerykańskich spółek uzyskującym przychody z wymiany handlowej w ramach umowy. Na szczęście Biały Dom jasno stwierdził, że USA nie zerwą porozumienia, ale będzie ono wymagało renegocjacji – waluty odetchnęły z ulgą. Podsumowując wątek amerykański, pamiętajmy, że coraz bardziej zaostrza się sytuacja na Półwyspie Koreańskim. Amerykanie i Japończycy podpłynęli w okolicę Korei Północnej, a Pjongjang coraz mocniej pręży muskuły. I chociaż sytuacja jest napięta, to bez zgody Chin jest niemal pewne, że nie dojdzie do użycia siły.
Przed nami tydzień publikacji indeksów PMI, danych z amerykańskiego rynku pracy oraz decyzji FEDu. Oczekiwania na wyprzedzające wskaźniki koniunktury są relatywnie wysokie, ale biorąc pod uwagę kwietniowe dane makro można oczekiwać, że negatywnego rozczarowania nie będzie. Posiedzenie FOMC nie powinno wnieść nic nowego. Decyzja o kolejnej podwyżce stóp procentowych wyceniana jest przez rynek dopiero na czerwcowe posiedzenie, chociaż możliwe jest, że członkowie będą kontynuowali, wcześniej rozpoczętą dyskusję na temat rozpoczęcia ograniczania wielkości bilansu banku centralnego. Ale o tym dowiemy się dopiero z publikowanych później minutes.
Długi, majowy weekend zbliża się wielkimi krokami, więc nie powinniśmy oczekiwać zbyt dużej aktywności inwestorów na polskim parkiecie. Uwzględniając bieżącą sytuację i nadchodzące wydarzenia gospodarcze, oczekujemy utrzymania się dobrego sentymentu. Wiele wskazuje na to, że tym razem Sell in May and go away nie powinno mieć miejsca.