EBC rozdaje karty
Europejski Bank Centralny zafundował rynkom akcyjnym Starego Kontynentu swoisty rollercoaster. Wtorkowe przemówienie prezesa Draghiego zostało odebrane za jasny sygnał wskazujący, że nieuchronnie zbliża się ograniczenie luzowania monetarnego w strefie euro. W środę Bank jednak odciął się od tych spekulacji, co pozwoliło na spore odreagowanie indeksów giełdowych
Początek tygodnia miał być spokojny z uwagi na świecący pustkami kalendarz makroekonomiczny. Nieoczekiwanie Forum Banków Centralnych EBC zamiast być konferencją stricte akademicką dostarczyła wiele emocji inwestorom. Już na rozpoczęciu sympozjum doszło do wstrząsu, a potem było tylko ciekawiej.
Prezes Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghi, w przemówieniu otwierającym szczyt był nadzwyczaj optymistyczny, podkreślając dobrą formę gospodarki strefy euro oraz potrzebę stopniowego dostosowywania polityki monetarnej. Pozytywne komentarze Draghiego zostały odebrane za zły omen dla rynków akcyjnych, gdyż ograniczenie skali luzowania monetarnego, doprowadziłoby do odbicia rentowności europejskich obligacji, a tym samym do zmniejszenia atrakcyjności inwestycji w walory spółek.
Z tym się również wiązało zdecydowane umocnienie kursu euro względem dolara, co mogłoby na dłuższą metę stłumić presję inflacyjną oraz ożywienie koniunktury na Starym Kontynencie. Dlatego też dziś pojawiło się sprostowanie ze strony EBC, mówiące, iż inwestorzy nadinterpretowali komentarze Draghiego.
To pozwoliło po południu na wyraźne ograniczenie wcześniejszych strat w wykonaniu europejskich indeksów giełdowych, które w swoim apogeum sięgały nawet 1%. Na ponad godzinę przed końcem dzisiejszej sesji niemiecki DAX cofa się o około 0,36%. Warto zaznaczyć, że udało mu się uciec od psychologicznej bariery 12.500 pkt, której przebicie mogło zwiastować jeszcze bardziej dramatyczne spadki. Z kolei francuski CAC40 traci prawie 0,25%.
Podczas gdy sytuacja na rynkach bazowych Europy Zachodniej uległa poprawie, to w Warszawie cały czas dominują niedźwiedzie. Niemniej jednak indeks WIG20 nawet tracąc dziś około 0,7%, pozostaje w krótkoterminowej sekwencji wzrostowej. Liderem spadków na GPW jest mWIG40, który traci niemal 1,2%, z kolei sWIG80 znajduje się 0,4% poniżej wczorajszego otwarcia. Natomiast cały WIG spada o 0,63%. Pośród największych warszawskich spółek ponownie nieźle radzi sobie LPP. Notowaniom spółki pomaga ostatnia rekomendacja od domu maklerskiego mBanku. Zaleca on kupno akcji spółki z celem na poziomie 7.400 PLN z uwagi na oczekiwaną poprawę wyników sprzedaży. Natomiast po drugiej stronie rynku znajduje się Lotos, PKO BP i po raz kolejny Asseco Poland.