Analizy

Deweloperzy: rekordowy III kwartał - galopada sprzedaży

Jarosław Jędrzyński

Jarosław Jędrzyński

Analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.pl

  • Opublikowano: 6 października 2017, 16:52

  • Powiększ tekst

W zakończonym kilka dni temu III kwartale br. statystyki sprzedażowe na pierwotnym rynku mieszkaniowym tradycyjnie już uległy kolejnej, spektakularnej fazie eskalacji. Na trzy miesiące przed końcem roku wciąż nie widać nawet cienia osłabienia dynamiki sprzedaży, a tym bardziej cienia wątpliwości, że to kolejny rekordowy rok sprzedaży nowych mieszkań w Polsce.

Kolejny rozdział deweloperskiej „księgi rekordów”

W trzecim tegorocznym kwartale giełdowi deweloperzy mieszkaniowi zakomunikowali w swoich raportach kolejną spektakularną kontynuację wzrostowej tendencji sprzedaży nowych mieszkań. Jak zauważają eksperci portalu RynekPierwotny.pl tradycyjnie silny impuls wzrostowy statystyk sprzedażowych dotyczy zarówno danych kwartalnych, jak i tych liczonych od początku bieżącego roku.

I tak łączny wynik sprzedaży nowych mieszkań przez 19-kę notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych branżowych tuzów wyniósł w minionym kwartale ponad 7,5 tysiąca, dokładnie o 26 proc. więcej licząc rok do roku. Z kolei od stycznia do września br. prezentowana grupa spółek zakontraktowała już 21333 lokale, czyli blisko jedną czwartą więcej niż w analogicznym okresie 2016 roku.

autor: Rynekpierwotny
autor: Rynekpierwotny

Przy okazji warto zwrócić uwagę na osiągniętą skalę progresu. W zdecydowanej większości przypadków, statystyk zarówno kwartalnych jak i półrocznych, dominują wzrosty liczone w dziesiątkach procent. Z kolei dosłownie kosmetyczny spadek sprzedaży liczonej od początku roku, zanotowano tylko jeden jedyny raz, zapewne jako typowy wyjątek potwierdzający regułę.

Zaprezentowane raporty notowanych na GPW (rynek podstawowy + Catalyst) deweloperów mieszkaniowych za pierwsze 3 kwartały br. zdaniem ekspertów portalu RynekPierwotny.pl jednoznacznie sugerują, że sprzedażowa prosperity mieszkań z pierwszej ręki nie tylko wciąż ma się bardzo dobrze, ale pomimo już dokładnie 4-letniej swojej historii systematycznie przybiera na sile, i to w tempie nie mającym precedensu w historii krajowej mieszkaniówki. W ten oto sposób dopisywane są kolejne rozdziały deweloperskiej „księgi rekordów”. Pytanie, jak długo taki stan rynku może się jeszcze utrzymać.

„Trzech tenorów” nadal w olimpijskiej formie

Co ciekawe, zaledwie kilka miesięcy temu rynek ekscytował się wynikiem Murapolu za rok 2016, w którym to spółka przekroczyła poziom 3 tys. sprzedanych lokali mieszkalnych. Tymczasem po 9-ciu miesiącach tego roku Dom Development i Robyg zdążyły już osiągnąć poziom sprzedaży w wymiarze ponad 2,7 tys. jednostek, a wspomniany ubiegłoroczny lider ma na koncie niewiele mniej, bo już prawie 2,5 tys. zakontraktowanych od stycznia do września mieszkań.

Jest więc niemal pewne, że spektakularny, ubiegłoroczny jednostkowy rekord sprzedaży w tym roku znacznie przekroczy każdy z trójki rynkowych „tenorów”. Czyżby w przypadku największych spółek deweloperskich nie istniała w obecnych warunkach rynkowych jakakolwiek granica możliwości?

Perspektywa końca boomu wciąż nie do przewidzenia

W sumie najnowsze wyniki sprzedażowe notowanych na GPW deweloperów mieszkaniowych można określić jako kolejną swoistą branżową manifestację siły, za którą można uznać zarówno kwartalny wolumen zakontraktowanych lokali, jak i samą skalę zaprezentowanego progresu. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że sprzedaż w III kwartale na poziomie 7561 lokali była także wyższa w przypadku prezentowanych spółek licząc k/k o ponad 12 proc. W jakimkolwiek terminie, trudno więc dopatrzeć się symptomów wyczerpującego się potencjału możliwości, kolejnych spektakularnych rekordów sprzedaży mieszkań przez elitarne grono deweloperskich tuzów.

Tym samym, zdaniem ekspertów portalu RynekPierwotny.pl, scenariusz bliskiego końca boomu na pierwotnym rynku mieszkaniowym wydaje się wciąż bardzo mało prawdopodobny, co jednak nie oznacza, że absolutnie nierealny. Wciąż nie traci na aktualności wyjątkowość bieżącej sytuacji rynkowej, polegającej na bezprecedensowej w historii krajowej mieszkaniówki determinacji popytu na nowe mieszkania. Niewykluczone również, że będący od dłuższego czasu kołem zamachowym trwającej prosperity popyt gotówkowo – inwestycyjny, już wkrótce zostanie zdecydowanie bardziej wsparty rosnącym popytem mieszkaniowych zakupów kredytowych. Wzbiera bowiem w szybkim tempie poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego większości rodaków, wynikające z sytuacji na rynku pracy w środowisku rozpędzającej się gospodarki.

Wyniki sprzedażowe deweloperów giełdowych zdecydowanie wskazują jednak na stan rynku o koniunkturze rozgrzanej do czerwoności. Taka sytuacja musi w pewnym momencie doprowadzić do „przegrzania”, czyli innymi słowy rynkowego przesilenia. Niestety ani jego termin, ani tym bardziej ewentualne skutki na dziś dzień są niemożliwe do oszacowania.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych