Draghi nie pomógł indeksom
Jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń stycznia była dzisiejsza konferencja prasowa Europejskiego Banku Centralnego po spotkaniach. Inwestorzy robili sobie dużo nadziei po publikacji minutes z poprzedniego posiedzenia, ale Draghi rozczarował, nie potwierdzając oczekiwań rynku. Co więcej widać kontynuację trendu na europejskiej walucie i brak wsparcia dla europejskich parkietów. Wyprzedaż trwa również na innych rynkach, choć nie widać konkretnego powodu.
Pomimo tego, iż trwa Forum Ekonomiczne w Davos i jest to bardzo ważne wydarzenie dla rynków finansowych, w tym również dla polskiego, to jednak posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego skradło dzisiaj uwagę mediów we wczesnych godzinach popołudniowych. EBC utrzymał stopy procentowe na rekordowo niskich poziomach i nie zmienia wytycznych, co do skupu obligacji, ani w stosunku do dalszej polityki. Draghi stwierdził, że nie była dyskutowana strategia wyjścia, chociaż wymienić oczywiste i trzy możliwe sposoby wyjścia z programu QE we wrześniu przyszłego roku. Pomimo tego, iż wskazał on na to, że program może być zakończony, zmniejszony poprzez tzw. powolne wygaszanie oraz ogólnie przedłużony, to jednak kwestie związane z wygaszeniem i zakończeniem nie były dyskutowane. Draghi nie widzi również jakichkolwiek szans na podwyżki stóp procentowych, co może prowadzić do niepewności dla rynku finansowego w Europie, który nie może wykorzystać wyższych stóp procentowych do kreowania wyższych zysków.
Teoretycznie brak jastrzębiego stanowiska powinien być pozytywny dla europejskich akcji, jednak z drugiej strony mamy bardzo drogie euro. Para EUR/USD pokonała poziom 1,2500 podczas konferencji, co wskazuje, że inwestorzy przykładają coraz mniejszą wagę do słów Draghiego. Sam bankier wskazał, że podwyższona zmienność na euro może stanowić zagrożenie dla całego rynku finansowego.
Natomiast na Wall Street mogliśmy doświadczyć pozytywnego otwarcia na rynkach, chociaż wraz z upływem czasu widać również prawdopodobną realizację zysków. Niemniej nie ma powodów do tego, aby inwestorzy uciekali z rynków akcji, dlatego można nazwać to jedynie taktycznym odwrotem. Obecnie na ponad godzinę przed zamknięciem rynku DAX traci aż 1,33 proc., CAC 40 jest niżej o 0,68 proc., natomiast FTSE osłabia się o 0,42 proc. Na Wall Street po niezłym starcie, S&P 500 osuwa się o 0,17 proc., DJIA jako jedyny amerykański indeks jest na plusie na poziomie 0,14 proc., natomiast Nasdaq cofa się o 0,11 proc.
Na polskim rynku sytuacja wcale nie wygląda lepiej. Po ostatnich szczytach na wielu rynkach na świecie widać taktyczne wycofanie na rynku. WIG20 cofa się drugi dzień z rzędu, meldując się nawet poniżej 2.600 punktów. Tracą spółki paliwowe, natomiast na pierwsze miejsce wysuwa się PZU, możliwe za sprawą obecności sporej delegacji w Davos. Na kilkadziesiąt minut przed zamknięciem, WIG20 traci 0,92 proc.