Obecne wzrosty przedsionkiem do powrotu hossy?
Europejskie giełdy podążają dziś za sentymentem inwestorów z USA i Azji, gdzie mogliśmy obserwować wzrosty podczas ostatniej sesji, ignorując umacniające się euro. Tym samym widzimy rozprzestrzeniający się na rynkach akcji optymizm mogący być przedsionkiem do kontynuacji hossy
W następstwie wczorajszej lepszej od oczekiwań inflacji w USA, giełdy w Europie i za oceanem zanurkowały. Zostało to jednak potraktowane przez inwestorów giełdowych jako dobra okazja do kupna, co przełożyło się w konsekwencji na silniejsze wzrosty, które nie tylko zniwelowały powstałe wcześniej spadki, ale i wyprowadziły indeksy na spore plusy. Najwięcej zyskał indeks NASDAQ, który zamknął się 1.86% wyżej. Dow Jones oraz S&P500 również wypadły dobrze ze wzrostem odpowiednio o 1.03% i 1.34%.
Optymizm przeniósł się również na Azję, gdzie japoński Nikkei wzrasta o 1.47% ignorując silniejszego jena. W Australii za to indeks S&P/ASX dodaje 1.16% i to pomimo dość dwuznacznego raportu z rynku pracy, gdzie zobaczyliśmy jeden z największych w historii spadków w zatrudnieniu osób w pełnym wymiarze godzinowym. W Chinach natomiast wzrosty także są kontynuowane, gdzie indeks Hang Seng odnotowuje świetny wynik na poziomie +1.97%.
Odbicie giełd w tym tygodniu jest imponujące i może zwiastować powrót trendu byka - przynajmniej na to wskazują indeksy w Ameryce. Niemniej statystycznie tak silna korekta trwa w czasie znacznie dłużej niż 1-2 tygodnie, dlatego dobrze, aby kupujący uzbroili się w cierpliwość i przygotowali na ewentualne przeciągnięcie się w czasie powrotu indeksów w okolice szczytów z końca stycznia.
Dziś w Europie wszystkie indeksy świeca się na zielono, chociaż wzrosty te nie są tak imponujące jak podczas wczorajszej sesji na Wall Street. Niemniej bardzo pozytywnie wyróżnia się indeks we Francji, gdyż CAC40 jest dzisiaj 1.4% powyżej kreski, gdzie pozostałe indeksy ze strefy euro, w tym niemiecki DAX30 i włoski FTSE MIB pozostają w przedziale +0.3-0.5%.
Europejskie akcje są dzisiaj nieco mniej atrakcyjne dla inwestorów ze względu na umacniające się euro. Ponadto złą otoczkę dla europejskich benchmarków stwarza wciąż powracająca historia na temat największego funduszu hedgingowego, Bridgewater Associates (zarządzający aktywami o wartości 150 mld USD), który postawił przeciwko wybranym europejskich akcjom ok. 18 mld USD.
W USA giełdy otwierają się ponownie ze sporymi plusami i to pomimo utrzymujących się wysoko rentowności obligacji USA. W przypadku 10-letnich papierów dłużnych rentowności już drugi dzień z rzędu pozostają powyżej 2.9%. Nie przeszkadza to jednak indeksowi Dow Jones i Nasdaq osiągać wynik +0.9% po niecałej godzinie od otwarcia. Nieco w tyle jest S&P500 z wynikiem +0.5%.