Sygnał ostrzegawczy z USA
Nastroje na rynkach, podobnie jak w trakcie wczorajszej sesji nie były najlepsze. Dzisiaj obserwowaliśmy jednak odwrotne ruchy, zachodnie parkiety notowały ograniczone spadki, natomiast te związane z gospodarkami wschodzącymi radziły sobie raczej gorzej. Czyżby marzec miał przynieść oczekiwaną korektę na rynkach finansowych?
W powietrzu w dalszy ciągu czają się ryzyka polityczne, w szczególności związane z Europą oraz Stanami Zjednoczonymi. Z drugiej strony Chiny niepokoją obniżeniem celu wzrostu gospodarczego. Jednak na głównym planie w dalszym ciągu jest amerykańska gospodarka z Donaldem Trumpem na czele. Prezydent USA ponownie wytoczył swoja największą broń skierowaną przeciwko rynkowi finansowemu, czyli konto na Twitterze. Dzisiaj napisał, że zamierza wprowadzić narzędzia zwiększające konkurencyjność pomiędzy wytwórcami leków, co doprowadzi do spadków cen. Sektor ochrony zdrowia nie przyjął pozytywnie tej informacji i zniżkował dzisiaj o prawie 1%.
Informacja ta jednak nie jest wcale najgorsza patrząc na możliwe perspektywy gospodarcze. Dzisiaj poznaliśmy dane na temat bilansu handlu zagranicznego z USA, które pokazały na rozszerzenie się deficytu do największych poziomów od miesięcy. To z kolei wpłynęło na ograniczenie prognoz wzrostu gospodarczego za bieżący kwartał. Prognoza GDPNow przygotowywana przez Fed z Atlanty wskazuje, że gospodarka rozwija się obecnie w tempie na poziomie 1,3%, co jest znacznym spowolnieniem w porównaniu do końcówki zeszłego roku. Oczywiście takie perspektywy wraz z oczekiwaną podwyżką stóp procentowych w USA to najgorszy możliwy miks dla inwestorów na Wall Street.
W przypadku Europy inwestorzy nie byli zbyt zadowoleni informacją podawaną przez Deutsche Bank, który chce wyemitować nowe akcje. Na zakończeniu DAX zyskał jednak 0,08%, CAC 40 stracił 0,37%, natomiast FTSE 100 zniżkował o 0,16%. W przypadku Wall Street przed godziną 18:00 S&P 500 traci 0,27%, DJIA zniżkuje o 0,14%, natomiast Nasdaq jest niżej o 0,14%. Warto również wspomnieć o Snapie, który ostatnio zadebiutował na NYSE i traci drugi dzień z rzędu, dzisiaj nawet o 8%.
GPW była jedną z najgorszych giełd w Europie. WIG20 spadkom ustępował jedynie rosyjskiego RTSowi. Dzisiaj spadkami przewodził KGHM ze względu na cofnięcie cen miedzi. Najmocniej z kolei zyskiwała spółka LPP. Indeks zamknął się ledwo nad poziomem 2200 punktów tracąc 0,74%.