Inwestorzy zachowują zimną krew
Dziś na giełdach panuje względny spokój, a jego powodem może być brak większych reperkusji wynikających z przeprowadzonego w ten weekend ataku połączonych sił USA, Francji i Wielkiej Brytanii na cele w Syrii. Największą obawą inwestorów była możliwa eskalacja konfliktu, do której nie doszło i prawdopodobnie już nie dojdzie.
Zachodni sojusznicy, a w szczególności USA, UK oraz Francja zdecydowali się na przeprowadzenie ataku rakietowego w Syrii na trzy cele, które powiązane były z atakiem chemicznym przeprowadzonym przez wojska popierające reżim Assada w poprzedni weekend. W oficjalnym oświadczeniu Pentagon stwierdził, że celem ataku były 3 placówki związane z bronią chemiczną, zawierające jednostkę badawczą i rozwojową w centrum Barzeh w dystrykcie Damaszku oraz dwie inne jednostki blisko miasta Homs. Pentagon podkreślił, że atak nie był nakierowany na cywilów a przeciwko prezydentowi Assadowi. Prezydent Trump zagroził Syrii, że Stany Zjednoczone są gotowe w każdym momencie na następny atak w przypadku kolejnego procederu związanego z bronią chemiczną. Z drugiej strony Assad powiedział, iż atak USA jest ewidentnym aktem agresji.
Giełdy w Azji rozpoczęły poniedziałkowy handel od wzrostów w większości tamtejszych krajów. W Japonii akcje drożały o 0,26 proc., natomiast w Australii główny indeks wzrósł o 0,21 proc. W dalszym ciągu większą słabość widać w Chinach. Tam najważniejsze benchmarki zniżkują o ponad 1,5 proc. W Europie giełdy otworzyły się wyżej, jednak dynamicznie umacniające się euro ciąży dziś indeksom ze starego kontynentu i duża część z nich wykazuje już niestety stratę. Spadki te są jednak umiarkowane i tak niemiecki DAX traci 0,3 proc., EuroStoxx50 jest 0,1 proc. poniżej kreski, natomiast główny indeks w Hiszpanii i Francji pozostaje w okolicy zera. Najlepiej radzi sobie natomiast Włoski FTSE100, który rośnie 0,2 proc. Na GPW nastroje również nie są najlepsze. Blue chipy z WIG20 tracą 0,5 proc. i to pomimo, że w weekend agencja ratingowa S&P podniosła perspektywę dla polskiej gospodarki z “stabilnej” na “pozytywną”, utrzymując ocenę „BBB+”. Zdaniem agencji poprawa perspektywy jest pokłosiem silnego wzrostu gospodarczego i dużego potencjał polskiej gospodarki.
Z kwestii makroekonomicznych jedyną wartą uwagi publikacją dzisiaj była sprzedaż detaliczna z USA. Ta zaskakuje pozytywnie i w marcu rośnie o 0,6 proc. m/m, przy oczekiwanych 0,4 proc. m/m. Nie pomaga to dolarowi, który traci pomimo pozytywnego wydźwięku dzisiejszego raportu. Wall Street natomiast radzi sobie znacznie lepiej, a benchmarki zza oceanu mogą być przykładem dla pozostałych rynków rozwiniętych. Dow Jones odbija dzisiaj o 0,9 proc. w górę, tuż za nim S&P500 z wynikiem 0,7 proc., a stawkę zamykają spółki z NASDAQ, które drożeją o 0,5 proc.