Czy Chiny zakończą spór handlowy?
Okazuje się, że ogromny spór handlowy pomiędzy Chinami oraz USA może być załatwiony w dosyć prosty sposób. Chiny po prostu będą kupować więcej, na czym skorzystają przede wszystkim Amerykanie, a nie straci, a nawet zyska globalna gospodarka. Czy można jednak liczyć na to, że Chiny wywiążą się ze swoich deklaracji?
W zeszłym tygodniu głównym tematem rynków był Iran oraz wyjście z porozumienia nuklearnego z tym państwem przez USA. W dalszym ciągu nie wiadomo jakie będą konsekwencje tego ruchu, choć ropa naftowa kontynuuje wzrosty, zwiększając strach inwestorów przed potencjalnym wzrostem inflacji, co prowadzi do ogromnego wzrostu rentowności. W tym tygodniu nie brakuje nam bodźców do handlu. Najpierw zawirowania związane z Koreą Północną, która nie chce rezygnacji ze swojego programu nuklearnego oraz kontynuacja wątku związanego z wojnami handlowymi.
USA oraz Chiny przystąpiły do drugiego etapu negocjacji, tym razem w Waszyngtonie. Po kilku niekorzystnych plotkach o braku zgody Chin na warunki USA mamy do czynienia z pozytywną informacją związaną z propozycją Chin. Chiny miały zadeklarować się, że będą kupować więcej od Stanów Zjednoczonych. Więcej, czyli 200 mld USD rocznie, co kompletnie zniwelowałoby negatywny bilans handlowy USA z całym światem i postawiło USA w nadwyżce.
Beneficjentem takiego rozwiązania byłyby przede wszystkim spółki związane z produkcją dużego sprzętu, m.in. Boeing, czy spółki technologiczne. Nie jest to jednak oficjalne stanowisko Chin, gdyż do tej pory nie pojawiło się żadne oświadczenie ze strony tego państwa. Czy będzie to wystarczające dla Donalda Trumpa? Prawdopodobnie nie. Same deklaracje niekoniecznie muszą prowadzić do faktycznych działań, zaś obniżanie barier przez Chiny byłyby czymś namacalnym dla amerykańskich firm.
W Europie mamy do czynienia z dużymi niepewnościami. Przede wszystkim nastroje psują Włochy przy tworzeniu się nowego populistycznego rządu, który może chcieć umorzenia części długu skupionego przez EBC. Na ponad godzinę przed zamknięciem DAX traci 0,21%, CAC 40 zniżkuje o 0,09%, natomiast FTSE 100 jest niżej o 0,21%. Na Wall Street sytuacja również nie należy do najlepszych. S&P 500 traci 0,22%, DJIA znajduje się w miejscu wczorajszego zamknięcia, natomiast Nasdaq zniżkuje o 0,34%.
W przypadku polskiego rynku jest naprawdę źle. Indeks WIG20 cofa się ponownie z okolic 2300 punktów i traci ponad 1,0% na kilkadziesiąt minut przed zamknięciem.