Analizy

autor: pixabay
autor: pixabay

Wybory w USA i rynki – co dalej?

Steen Jakobsen, Główny Ekonomista i CIO Saxo Banku

  • Opublikowano: 7 listopada 2018, 13:48

  • 0
  • Powiększ tekst

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zdążył już nazwać wtorkową noc „olbrzymim sukcesem”, ale fakty są takie: Demokraci mają solidną większość w Izbie Reprezentantów, natomiast Republikanie utrzymali Senat, powiększając nieznacznie swoją przewagę.

„Niebieska fala” poparcia dla Demokratów jednocześnie miała i nie miała miejsca. Wyniki wyborów powszechnych, głównie wśród ludzi z wyższym wykształceniem oraz kobiet, powinny, uśredniając, przemawiać na korzyść Demokratów (ponad 9%, a policzono już znaczącą część głosów w całym kraju).

Jednak przewaga w Izbie Reprezentantów nie zaznaczyła się tak wyraźnie, jak to zdarzało się niekiedy podczas wyborów środka kadencji. Co więcej, umocnienie przewagi Republikanów w Senacie pozostawia Kongres podzielonym. Jest to, mimo wszystko, znaczny sukces Demokratów, partii, która nie posiada żadnego ogólnonarodowego programu.

Nowa Demokratyczna większość w amerykańskiej Izbie Reprezentantów oznaczać będzie…

Nową lider większości – prawdopodobnie zostanie nią Nancy Pelosi. Jest twarda i doświadczona, ale brak jej charyzmy, która powinna cechować twarz „oporu Demokratów”.

Zmiany na fotelach przewodniczących 13 komisji, wliczając w to sądownictwo oraz bankowość (oczekujemy, że będzie skutkować to uchyleniem deregulacji – co źle odbije się na bankach i rozpocznie ponowną walkę o ceny leków).

Zmiana, wprowadzona w ostatniej chwili przez Republikanów, a która umknęła powszechnej uwadze, daje przewodniczącemu komisji prawo do stawiania wezwań mimo braku zgody większości jej członków. Demokraci zaznaczają, że zamierzają korzystać z tego przywileju. Za cel mogą postawić sobie przyjrzenie się zwrotom podatkowym Donalda Trumpa lub jego operacje na rynku nieruchomości.

Demokratyczna większość w Izbie Reprezentantów będzie stała na przeszkodzie realizacji konserwatywnych założeń administracji Trumpa, nie należy więc oczekiwać nowych cięć podatkowych lub bardziej kompleksowych zmian w prawie.

Demokracji zaznaczają, że będą „pracować” z Trumpem, jeśli rezultaty takiej pracy przysłużą się Ameryce – głównie w zakresie infrastruktury (co nie może się udać, biorąc pod uwagę fakt, że ciężar fiskalny spoczywać będzie na władzach stanowych) oraz niewielkich cięć podatkowych, ale tylko jeśli kolejne spowolnienie przyjdzie przed wyborami w roku 2020.

Wnioski:

Demokraci odnieśli zwycięstwo wymagane, aby ponownie rozpocząć kampanię na rok 2020. Jednak partia ta nie ma wizji i musi zacząć definiować się czymś więcej niż tylko hasłami sprzeciwu wobec polityki Trumpa.

Zatrzymano rozpęd konserwatywnych zmian wprowadzanych przez Trumpa.

USA jest bardziej podzielone niż kiedykolwiek, a obie partie mają poważne – i to bardzo – problemy z określeniem własnej tożsamości: Republikanie przeżywają wzloty i upadki zależnie od sukcesów i porażek Donalda Trumpa, nie umiejąc przy tym przekonać do siebie rozrastających się grup demograficznych, zwłaszcza najliczniejszej generacji w Ameryce – millenialsów.

Demokraci zaś nie mają żadnego prawdziwego programu i nie potrafią zdecydować czy dać ponieść wewnętrznym tendencjom centrowym, czy też postawić na progresywność (socjaldemokracja spod znaku Berniego Sandersa).

Reakcje rynków

Kontrakty terminowe w górę – „oddech ulgi” może zaowocować wzrostami Nasdaq i S&P 500 w ciągu następnych 48 godzin.

Sektor bankowy i farmaceutyczny może radzić sobie gorzej…

Dolar – bez wpływu.

Co warto mieć na uwadze

Trump i Chiny. Jego zdolność do przeprowadzania fiskalnej ekspansji zmalała, a w najbliższym czasie skupi się na własnej reelekcji, czyli na temacie anty-imigracji oraz uderzania w Chiny.

Wybory środka kadencji charakteryzuje silna „sezonowość” – poprzedza je zwykle największe spowolnienie, a kolejne 12 miesięcy zwykle cechują wzrosty. Nie zapominajmy też o naszych „Czterech Jeźdźcach”:

1) Ilość pieniędzy – spada

2) Koszt pieniądza – rośnie

3) Cena energii – rośnie

4) Ryzyko polityczne – rośnie

Ponadto…

Dobre wieści są takie, że nowy Parlament stanowi lepszy przekrój amerykańskiego społeczeństwa i zasiądą w nim:

  • pierwsza muzułmańska kongresmenka

  • pierwsza kongresmenka będąca imigrantką z Somalii

  • pierwszy otwarcie homoseksualny gubernator

  • najmłodsza w historii członkini kongresu.

Wtorkowa noc przejdzie do historii.

Powiązane tematy

Komentarze