Analizy

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Komentarz surowcowy: Ropa i miedź: ruch w górę po danych z Chin

źródło: Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ

  • Opublikowano: 8 sierpnia 2013, 11:58

    Aktualizacja: 8 sierpnia 2013, 12:00

  • Powiększ tekst

Wczorajsza sesja na rynkach towarowych upłynęła bez niespodzianek – indeks CRB zanotował symboliczny wzrost o 0,06% do poziomu 281,54 pkt. Spadek wartości amerykańskiego dolara sprzyjał kupującym na rynkach surowców, jednak w przypadkach wielu surowców nie wystarczyło to, by ich ceny zakończyły środę na plusie.

Kolejny spadek zapasów ropy w USA

Strona popytowa była zaskakująco słaba na rynku ropy naftowej. Europejski surowiec gatunku Brent został przeceniony o niemal jeden procent, natomiast amerykańska ropa WTI – o około 1,5%.

Na rynku ropy WTI inwestorzy praktycznie zignorowali fakt, że po raz kolejny spadły zapasy tego surowca w USA. Wczoraj pojawił się raport amerykańskiego Departamentu Energii (DoE), w którym podano, że w ubiegłym tygodniu zapasy ropy spadły o 1,3 mln baryłek, a w samej miejscowości Cushing w stanie Oklahoma – o 2,2 mln baryłek.

Jest to już piąty z kolei tygodniowy spadek zapasów ropy. Zresztą, w ostatnich pięciu tygodniach zapasy ropy w miejscowości Cushing w USA spadły o niemal 10 mln baryłek, co oznacza rekordowe tempo spadków. Wcześniej spore tempo spadków zanotowano we wrześniu 2009 roku, kiedy to w ciągu 5 tygodni zapasy spadły o 6 mln baryłek.

Jednak spadek zapasów ropy w Cushing nie wygląda już tak optymistycznie, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że w ubiegłym tygodniu zapasy wzrosły na południu USA, w rejonie Zatoki Meksykańskiej. Oznacza to, że problem nadmiaru ropy w USA nie został zażegnany – po prostu przesunął się w inne miejsce na mapie tego kraju. W długim terminie sytuacja wciąż sprzyja stronie podażowej, bowiem produkcja ropy w USA jest większa niż popyt na nią.

Znaczący wzrost importu ropy do Chin

Dzisiaj rano notowania ropy naftowej delikatnie odbijają w górę. Jest to rezultat dobrych danych makro, które pojawiły się w Chinach. Jak pokazały dzisiejsze dane, import ropy naftowej do Chin w lipcu wynosił średnio 6,15 mln baryłek dziennie. Jest to rekordowy wynik – dotychczasowy rekord wynosił 6,01 mln baryłek ropy dziennie w maju 2012 r. Jest to także imponujący wzrost o 19,6% w ujęciu rdr. Od stycznia do lipca 2013 r. średni import ropy do Chin wyniósł średnio 5,65 mln baryłek dziennie, co oznacza wzrost o 1,4% w ujęciu rdr.

Wzrost importu ropy naftowej do Chin tłumaczony jest powstawaniem w tym kraju nowych rafinerii, które generują dodatkowy popyt na surowiec. Niemniej jednak, wątpliwości dotyczące stanu chińskiej gospodarki są na tyle duże, że dzisiejsze dane prawdopodobnie nie zrobią na inwestorach trwałego wrażenia. Dzisiejszy poranny wzrost notowań ropy WTI jest symboliczny. Nieco większy ruch może być ewentualnie widoczny jutro, gdy pojawi się cały szereg istotnych danych makro z Chin, w tym lipcowa produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna.

Na wykresie ropy naftowej WTI najbliższym technicznym poziomem wsparcia są okolice 103,50-104,00 USD za baryłkę.

Krótkotrwały wzrost cen miedzi?

Tymczasem mocno dzisiaj rano rośnie cena miedzi. Notowania tego metalu w Nowym Jorku przebiły w górę opór w rejonie 3,23 USD za funt. Tu również dużą rolę odegrały dane z Chin. W lipcu import miedzi do Chin wyniósł prawie 411 tysięcy ton, co oznacza wzrost aż o 8,1% w relacji do czerwca. Nie musi to jednak oznaczać polepszenia kondycji chińskiej gospodarki, bowiem miedź wykorzystuje się w Państwie Środka powszechnie jako zabezpieczenie transakcji finansowych (w celu zaciągnięcia taniego kredytu w USD), a ponadto metal ten jest w Chinach droższy niż w Londynie, co sprawia, że opłaca się importować miedź np. z Londynu i sprzedawać ją na chińskim rynku.

W najbliższym czasie największy wpływ na notowania miedzi nadal będą miały dane z Chin – istotne dane pojawią się jutro. Jeśli okażą się dobre, to mogą jeszcze nieco wywindować notowania surowca. Jednak trwałość tego wzrostowego ruchu stoi pod dużym znakiem zapytania. Na rynkach finansowych zajęto bowiem niemal rekordową ilość krótkich pozycji na miedź, a obecne wzrosty mogą być jedynie efektem ich likwidacji, nie zaś oznaką realnego wzrostu popytu.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych