Nadpodaż gazu w USA stopniowo znika
Rynek gazu w USA po bardzo długim okresie spadków cen i utrzymywaniu się ich poniżej poziomów kosztów produkcji, dla wielu koncernów zaczyna powoli wracać do poziomu równowagi.
Ceny od dołka z kwietnia 2012 mocno wzrosły, bardzo mocno rośnie również konsumpcja surowca, pod wpływem zbyt niskich cen ograniczane jest zaś wydobycie gazu. To oczywiście przekłada się na zapasy surowca, które są na poziomach niższych niż przed rokiem, w okolicach średniej z ostatnich 6 lat.
W perspektywie kolejnych 2-3 lat silny i trwały wzrost konsumpcji jest niemal pewny. Relatywnie wysokie ceny ropy i węgla czynią gaz bardzo tanim i atrakcyjnym surowcem. Największe amerykańskie koncerny przemysłowe są w trakcie budowy wielu nowych zakładów chemicznych i nawozowych oraz oddawania do użytku nowych bloków energetycznych opartych na gazie ziemnym. Duże różnice w cenach gazu na świecie oraz planowane utworzenie dużej strefy wolnego handlu USA-UE-Japonia pozwolą amerykańskim koncernom oferować wiele dóbr opartych na gazie po dużo bardziej atrakcyjnych cenach niż te obecnie oferowane w UE i Japonii.
Co więcej, w perspektywie najbliższych 2 lat Stany Zjednoczone rozpoczną także eksport surowca, co powinno sprzyjać cenom gazu, choć początkowo będzie to czynnik bardziej symboliczny, niż mający faktycznie duży wpływ na bilans popytu i podaży. Fakt utrzymywania się ceny gazu cały czas poniżej poziomu 5 USD za tysiąc stóp sześciennych powinien niezmiennie wpływać negatywnie na poziom produkcji surowca.
Na rynku widoczny jest trend rezygnowania z dalszych wierceń, na rzecz poszukiwania i wydobywania ropy, gdzie marże są dużo wyższe. Wiele przedsiębiorstw mających dużą ekspozycję na ceny gazu, w musi posiłkować się albo ograniczaniem nierentownej produkcji albo sprzedawaniem aktywów, by uniknąć zachwiania płynności i utrzymać rating inwestycyjny. Według Amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej wydobycie w tym roku powinno wzrosnąć zaledwie o ok. 0,7-1%, czyli najwolniej od 2005 r.
Dział Analiz XTB