Magia poziomów
Pod nieobecność Amerykanów Azja zdaje się tracić poczucie kierunku, co prowadzi do tego, że na starcie piątkowych notowań w Europie mamy niezdecydowany dryf. Tradycyjnie już w tym tygodniu FX realizuje poranną presję osłabienia dolara, która może być odwrócona w drugiej części dnia.
EUR/USD wciąż nie może ustanowić trwałego wyłamania ponad 1,19. W ostatnich dniach zauważalny jest schemat, gdzie poranek w Europie przynosi próby wyjścia ponad 1,19, ale zapędy te ukrócane są, jak tylko do gry wchodzą inwestorzy z Nowego Jorku. Nawet pomimo ograniczonej aktywności Amerykanów w związku ze Świętem Dziękczynienia, schemat ten się utrzymał. Na papierze wszystko wskazuje na osiągnięcie (i przełamanie) 1,20 prędzej czy później. Apetyt na ryzyko podsycany przez rewelacje o szczepionkach; obfitość dolara, który będzie finansować inwestycje w aktywa ryzykowne; większa skala ekspansji monetarnej i fiskalnej USA niż strefy euro; potencjalna dywersyfikacja inwestorów na rynku akcji z wygrzanego Wall Street w stronę europejskich spółek. Co stoi na przeszkodzie? „Magia” 1,20, a raczej namaszczenie tego poziomu jako wzbudzającego niezadowolenie przedstawicieli EBC. Pierwsze werbalne ostrzeżenia pojawiły się już we wrześniu, kiedy ostatnim razem EUR/USD flirtował z psychologicznym poziomem. Od tego czasu kilkukrotnie członkowie EBC – najzagorzalej główny ekonomista Lane – podkreślali istotność zacieśniania się warunków finansowych, także w formie drożejącego euro. Stąd inwestorzy nie chcą niepotrzebnie drażnić EBC, szczególnie przed zbliżającym się posiedzeniem banku 10 grudnia. Rynek już oczekuje, że EBC dokonana rewizji polityki w odpowiedzi na pogarszającą się sytuację gospodarczą w obliczu drugiej fali pandemii.
Wczoraj jasno to wynikało z opublikowanych minutek EBC oraz z komentarzy Lane’a. Konsensus rynkowy zakłada rozszerzenie programu skupu aktywów PEPP o co najmniej 500 mld EUR wraz z przedłużeniem innych programu ilościowych. Pośrednio przesłanką za dodatkowym QE była także wczorajsza decyzja szwedzkiego Riksbanku o zwiększeniu własnego programu skupu aktywów. Riksbank dba o to, by korona nie zyskiwała za bardzo względem euro i wczorajszą decyzję można traktować jako ruch wyprzedzający względem grudniowej decyzji EBC. Pomimo tego, nic nie stoi na przeszkodzie, by 10 grudnia EBC okrasiło swoją decyzję dodatkowym komentarzem o sile EUR tak, aby na każdym froncie zadbać o łagodzenie warunków finansowych w gospodarce. I to jest ryzyko, które przynajmniej do 10 grudnia może hamować wzrosty EUR/USD, nawet jeśli kierunek zdaje się przesądzony.
Jak EUR/USD utrzymał wczoraj schemat „rano wyżej, po południu niżej”, tak w przypadku EUR/PLN sekwencja została zaburzona i nie kurs nie odnotował powrotu w stronę 4,46 i został pod 4,48. Ogólnie jednak sytuacja na rynku nie uległa zmianie, gdzie pozytywny klimat w stosunku do ryzykownych aktywów stabilizuje złotego na wyższych poziomach, ale EUR/PLN trafia na silne wsparcie techniczne na 4,46. Wczoraj rząd przedstawił założenia tarczy finansowej 2.0, która przewiduje pomoc do 35 mld zł dla 38 branż poszkodowanych skutkami jesiennej fali pandemii koronawirusa. Rządowy plan w dużym stopniu opiera się o środki finansowe, które zostały zarezerwowane pod pierwszą tarczę, ale nie zostały w pełni wykorzystane. W efekcie skutki fiskalne nie będą znacząco odbiegały od pierwotnych założeń. Złoty nie zareagował na komunikat, gdyż premia za ryzyko z tytułu obaw o skutki wzrostu zachorowań już dawno wyparowała z wartości złotego (wzrosty EUR/PLN ponad 4,60).
Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.