Informacje

 Grupa uchodźców i straż graniczna w pobliżu miejscowości Usnarz Górny k. Krynek (pow. sokólski) / autor: PAP/ Artur Reszko
Grupa uchodźców i straż graniczna w pobliżu miejscowości Usnarz Górny k. Krynek (pow. sokólski) / autor: PAP/ Artur Reszko

AKTUALIZACJA

Frasyniuk o wojsku na granicy: "wataha psów, śmiecie"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 sierpnia 2021, 11:23

    Aktualizacja: 22 sierpnia 2021, 20:27

  • 5
  • Powiększ tekst

W niedzielę 24 obcokrajowców (20 mężczyzn i 4 kobiety) koczuje w Usnarzu Górnym w lesie na granicy polsko-białoruskiej. Chcą dostać się do Polski i starać się o pomoc międzynarodową. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze SG. Na antenie TVN24 były opozycjonista Władysław Frasyniuk mówił o nich „wataha psów, śmiecie”.

Wolontariusze związani z fundacją Ocalenie spędzili noc na polu naprzeciw granicy polsko-białoruskiej, na której koczuje grupa cudzoziemców. Rozbili namiot kilkaset metrów od linii granicznej. „Jesteśmy tu w geście solidarności z tymi ludźmi, ale także żeby się z nimi porozumieć w razie konieczności” – podkreśliła perska tłumaczka o imieniu Mahdieh.

Wolontariuszka wyjaśniła, że choć mówi w języku perskim, to nie ma problemu z komunikacją. Afgańczycy mówią językiem dari, który jest bardzo podobny do perskiego. „W zasadzie to ten sam język, różnice są niewielkie, przede wszystkim dotyczą wymowy” - powiedziała.

»» Co się dzieje się na wschodniej granicy? czytaj tutaj:

„Podjeżdżają po nich autami na niemieckich numerach”

Uszkodzony płot na polskiej granicy to sprawka Białorusi!

Nawet publicysta Onetu przyznaje. Co na to opozycja?

Żołnierze i Straż Graniczna nie dopuszczają nikogo do koczujących na granicy. Twierdzą, że są oni po białoruskiej stronie.

Grupa jest zasłonięta szczelnie ustawionymi samochodami wojskowymi i SG. Przez lornetkę można jedynie zobaczyć polskie służby oraz nieco dalej fragment kordonu utworzonego przez białoruskie służby.

Na antenie TVN24 Władysław Frasyniuk, były opozycjonista nazwał żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej tak: „wataha psów, która osaczyła biednych, słabych ludzi, to śmiecie”, określił ich zachowanie jako „arogancja, chamstwo, prostactwo„.

Ci ludzie nie służą państwu polskiemu - powiedział Frasyniuk.

Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze SG.

W ostatnich dniach po interwencjach Straży Granicznej, strona białoruska chciała zabrać całą grupę koczująca na wysokości miejscowości Usnarz Górny; ponad połowa cudzoziemców opuściła teren, pozostałe osoby nie chcą opuścić miejsca koczowiska - poinformowała w niedzielę na Twitterze Straż Graniczna.

Polska Straż Graniczna wskazuje, że w całym ubiegłym roku na odcinku podlaskim zatrzymano 122 osoby, które nielegalnie przekroczyły granice. W tym roku to już około 780 cudzoziemców. SG odnotowała dotychczas ponad 2 tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego ok. 1 tys. 350 próbom pogranicznicy zapobiegli.

Daria Kania (PAP), sek

Powiązane tematy

Komentarze