Informacje

Kampania Historia twojego kierowcy… lub kierowczyni / autor: mat. prasowe Uber
Kampania Historia twojego kierowcy… lub kierowczyni / autor: mat. prasowe Uber

Kierowczyni? Uber wykorzystuje Bralczyka

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 października 2021, 21:12

  • 1
  • Powiększ tekst

W nowej kampanii Uber przedstawia historie kierowców i… kierowczyń. Potrzeba używania feminatywów to kolejny pokaz problemów krajow tzw. pierwszego świata. Znajdzie się jednak wielu chętnych by tych językowych postępów bronić, zupełnie jakby chodziło o obronę ofiar przemocy domowej. Pewnie nie byłoby sprawy, gdyby nie fakt, że do udziału w tej kampanii firmie udało się jednak namówić profesora Jerzego Bralczyka, a ten… zgadza się z tą potrzebą

Firma, chcąc dodatkowo podkreślić rolę kobiet w realizacji przejazdów, zdecydowała się na wykorzystanie w szerokiej komunikacji feminatywu. Decyzję komentuje profesor Jerzy Bralczyk, autorytet w dziedzinie języka polskiego.

Zmieniająca się rzeczywistość wymaga tworzenia nowych wyrazów, w tym nowych formacji słowotwórczych. Należy akceptować te ostatnio powstające wyrazy, które są zbudowane zgodnie z regułami słowotwórstwa polskiego. Za taki właśnie wyraz należy uznać rzeczownik kierowczyni, dobrze odpowiadający znaczeniu ‘kobieta prowadząca pojazd’ i poprawnie utworzony od rzeczownika kierowca. Ta regularność, wykorzystanie właściwego przyrostka, a nade wszystko potrzeba istnienia we współczesnej polszczyźnie rzeczownika o danym odniesieniu, skłaniać powinny do powszechnej akceptacji wyrazu kierowczyni jako w pełni zasługującego na obecność w leksykonie poprawnej polszczyzny - komentuje profesor Jerzy Bralczyk.

Uber tłumaczy się także tym, że w myśl swoich działań zwiększających poczucie bezpieczeństwa pasażerów, jeszcze zanim wsiądziemy do auta wiemy nie tylko jak ma na imię osoba która przyjęła zlecenie, lecz także jak oceniają ja inni pasażerowie i w jakim aucie będzie odbywać się podróż. Spotkanie w samochodzie z kierowcami i rzeczonymi rzeczownikowo kierowczyniami często jest także okazją do ciekawej rozmowy. Czego przykładem są bohaterki i bohaterowie najnowszej kampanii firmy Ubera.

“W ramach najnowszej kampanii chcemy przedstawić historie kilku kierowców, bo są oni bardzo ważną częścią społeczności Uber. Chcieliśmy także zwrócić szczególną uwagę na kobiety, które coraz częściej siadają za kółkiem i mają nie tylko świetne oceny za przejazdy, ale przede wszystkim ciekawe historie do opowiedzenia. Dlatego między innymi zdecydowaliśmy się na wykorzystanie w naszej komunikacji słowa “kierowczyni”. Równość płci i inkluzywność jest w DNA Ubera - chcemy żeby nasze kampanie także to odzwierciedlały - mówi Iwona Kruk, rzeczniczka prasowa firmy Uber.

Jak stwierdza firma, w sezonie grzybowym każdy fan tej aktywności doceni przejazd z Panią Jolantą z Łodzi, która przez aplikację Uber zrealizowała już ponad 8000 przejazdów, z czego aż 96 proc. zostało ocenionych na pięć gwiazdek. W wolnym czasie Pani Jolanta uwielbia obcować z naturą, przeszła setki kilometrów po lasach, a leśne runo nie skrywa przed nią tajemnic. Doradzi czy już i gdzie warto wybrać się do lasu na kurki, borowiki, maślaki i inne grzyby.

Moim zdaniem kampania firmy Uber w końcu pozwoli inaczej spojrzeć na relację, która nawiązuje się na chwilę pomiędzy ludźmi w trakcie przejazdu – konkluduje Pani Jolanta – Kiedy uświadamiamy sobie, że podróżują ze sobą dwie osoby, z których każda ma osobną historię zarówno całego życia, jak i danego dnia, stajemy się dla siebie bardziej życzliwi, wyrozumiali i milsi. A wtedy znacznie łatwiej wykonywać pracę.

Inny przykład z kampanii: Motoryzacja nie jest wyłącznie domeną mężczyzn. Potwierdzi to Pani Katarzyna z Warszawy, która jest zawodową kierowczynią od 21 lat, zrealizowała ponad 13000 przejazdów. Pasażerowie doceniają profesjonalizm, gdyż cieszy się średnią oceną 4,97. Jest miłośniczką wyścigów legendarnymi Fiatami 126p, w których niejednokrotnie startowała.

Szczególnie przypadł mi do gustu pomysł ze słowem “kierowczyni” – mówi Pani Katarzyna – Mam nadzieję, że dzięki niemu coraz rzadziej będę spotykać się ze zdziwieniem użytkowników, że jako kobieta realizuję kursy z aplikacją Uber. Chciałabym, aby dzięki temu zakorzeniło się w świadomości ludzi, że także my, kobiety, lubimy i dobrze prowadzimy auta, w związku z czym nie ma niczego dziwnego w widoku kobiety za kierownicą po zamówieniu przejazdu.

Intencje wydają się sympatyczne, ale powstaje pytanie: Co następne? Dziwne jest w sumie, że walka toczona jest na polu rzeczowników - wszak człowiek to nie rzecz! Odrobinę szacunku, przecież! Być może zatem walka ze wszystkimi rzeczownikami per se to tylko kwestia czasu…

mw, mat. prasowe

CZYTAJ TEŻ: Telemdycyna to stracona szansa Polski?

CZYTAJ TEŻ: Rozpoznawalność marki Orlen wśród Polaków wynosi 90 procent

Powiązane tematy

Komentarze