Wicepremier Sasin poprosił wiceministra Pyzika, by pojechał do kopalni Bielszowice
Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin poinformował, że poprosił wiceministra w tym resorcie Piotra Pyzika, by pojechał do kopalni Bielszowice, gdzie od rana trwa akcja ratownicza, której celem jest odnalezienie dwóch zaginionych po wstrząsie górników.
Szef MAP zapewnił też, że myślami jest z rodzinami uwięzionych górników.
Trwają poszukiwania dwóch górników po wstrząsie w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej. Poprosiłem, żeby na miejsce pojechał wiceminister @piotrpyzik, który na bieżąco informuje mnie o sytuacji. Jestem myślami z rodzinami uwięzionych pod ziemią górników - napisał Sasin na Twitterze.
Do wstrząsu w tzw. ruchu Bielszowice - części należącej do Polskiej Grupy Górniczej (PGG) kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej - doszło w sobotę przed godz. 9. w rejonie jednej ze ścian 780 metrów pod ziemią. W bezpośrednio zagrożonym rejonie było trzech pracowników, pracujących przy remoncie rurociągu. Jeden z nich, sztygar, zdołał wycofać się bez obrażeń. Poszukiwani są dwaj ślusarze w wieku 31 i 42 lat. O poszukiwaniu dwóch pracowników zostały już powiadomione ich rodziny. Bliskim zaginionych została zapewniona pomoc psychologiczna.
Po wstępnym spenetrowaniu tego rejonu stwierdzono obwał skał na odcinku 50-60 m. Teraz ratownicy z dwóch stron starają się dotrzeć do poszkodowanych. W sumie jest tam sześć zastępów ratowniczych, czyli około 30 ratowników. Są to zastępy z kopalni Bielszowice, z okolicznych kopalń i Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu – informował wczesnym popołudniem rzecznik PGG Tomasz Głogowski.
PAP/RO