Transformacja energetyczna odbędzie się kosztem wyczerpania surowców
Przejście na gospodarkę bezemisyjną rozwiązuje jeden problem, tworząc drugi, równie poważny - informuje w czwartek brukselska wywiadownia gospodarcza Eurointelligence
Dążenie do obniżenia emisji dwutlenku węgla spowoduje ekspresowe wyczerpanie złóż niektórych surowców naturalnych, a co za tym idzie, wzrost ich cen - ostrzega.
Ograniczenie globalnego ocieplenia o 2 stopnie doprowadzi do wyczerpania wielu złóż surowców, zwłaszcza miedzi. W ciągu trzech dekad transformacja energetyczna może spowodować zużycie 60-90 proc. złóż miedzi, 50-85 proc. boksytu, 80 proc. złóż kobaltu, 60 proc. niklu, 30 proc. litu i 4 proc. pierwiastków ziem rzadkich - pisze Eurointelligence w czwartkowej analizie, powołując się na wyliczenia francuskiego instytutu badawczego zajmującego się transformacją energetyczną IFPEN.
Europie brakuje spójnej strategii. Budowanie gigafabryk do produkcji akumulatorów w całej Unii to jedno. Ale w jaki sposób zostaną one zaopatrzone w surowce? Nawet jeśli przemysł wie, jak produkować baterie, to nadal jest uzależniony od dostaw kobaltu lub litu pochodzącego spoza Europy. Opowieści o autarkii brzmią bardzo ładnie, ale rzeczywistość jest inna. Część miedzi w samochodach można zastąpić aluminium, ale to tylko przenosi problem na inny surowiec. Na pewno będziemy świadkami wzrostu cen surowców, który wiąże się z kurczeniem się ich złóż - prognozuje think-tank.
Czytaj też: Ziobro: Polska powinna wetować „szaleńczy” projekt Timmermansa
PAP/KG