AKTUALIZACJA
Kowalski: PSL podważa sens gazoportu i Baltic Pipe, wieś ma za nic
Cena nawozów azotowych w Polsce to w blisko 80 proc. cena gazu ziemnego i koszt unijnych uprawnień do emisji CO2 – pisze poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski w mediach społecznościowych. Kowalski omawia w raporcie mechanizm wzrostu cen gazu i jego skutki dla rynku nawozów. „W odróżnieniu od PSL i W. Pawlaka, walczę o polskie interesy” – dodaje poseł
Władysław Kosiniak-Kamysz reprezentuje partię, która odpowiada za wysokie ceny gazu będące kluczowym czynnikiem ceny nawozów, a 9 grudnia głosował za wysokimi cenami energii, przeciwko walce polskiego rządu o niskie ceny energii w Unii Europejskiej. Gdzie tu jest interes polskiej wsi? PSL wieś ma za nic, wspiera unijnych eurokratów - powiedział Janusz Kowalski do reprezentującego Agrounię Michała Kołodziejczaka, zarzucając mu współdziałanie z Kosiniakiem-Kamyszem.
Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski przedstawił Raport z rynku nawozów azotowych w Polsce demonstrując, wzrost cen nawozów jest wprost proporcjonalny do wzrostów cen gazu. Nawozy azotowe na polskim rynku należą do najtańszych w UE - dodał poseł.
Obecny wzrost cen nawozów jest efektem manipulacji i wynika ze znaczącej, niespotykanej dotąd skali wzrostów cen gazu ziemnego, głównego surowca wykorzystywanego do produkcji nawozów – pisze w raporcie Janusz Kowalski.
Czytaj też: Zapomnijcie o Fit for 55. Naukowcy wolą o tym nie mówić
Czytaj też: Polski atom. W 2024 r. ruszą zamówienia sprzętu i materiałów
Ceny gazu kilkukrotnie rosły w ciągu ostatniego roku i obecnie wynoszą ok. 75 - 100 euro/MWh.
Jak podaje poseł, cena saletry u producentów europejskich to średnio 3565 zł/t (775 euro/t), podczas gdy u polskich producentów to ok. 2800 zł/t, natomiast cena saletrzaka u dostawców z Europy Zachodniej 2840 zł/t (617 euro/t), a u polskich – ok. 2585 zł/t.
Produkcja nawozów
Najważniejszym składnikiem kosztowym w wytwarzaniu nawozów azotowych jest cena gazu, którego udział wynosi obecnie ok 75 proc. kosztów produkcji (zależnie od rodzaju nawozu).
Dodatkowo wytwórczy nawozów w UE i w Polsce zmuszeni są ponosić koszty praw do emisji CO2, co pogarsza ich konkurencyjność.
Ceny unijnych uprawnień do emisji CO2 (EU ETS) wzrosły 3-krotniew ciągu ostatnich 12 miesięcy do poziomu ok. 85 EUR/t – pisze poseł.
Polscy wytwórcy nawozów nie przerzucają całego wzrostu ceny gazu na cenę nawozów. Anwil SA oraz Grupa Azoty - jeden większych producent nawozów w Europie i największy w Polsce przyjęły inną strategię od większości europejskich producentów nawozów. Unijni wytwórcy wiedząc, że wysokie ceny gazu godzą w ich rentowność, często zawieszają lub redukują produkcję. Spółki Skarbu Państwa w swojej działalności muszą kierować się zatem poczuciem, że wypełniają ważną rolę społeczną na rzecz polskiego rolnictwa.
W Europie większość wytwórców ogranicza obecnie produkcję nawozów, w tym m.in. firmy: Yara, BASF, CF Industries, Fertiberia, Borealis, OstChem.
Z drugiej strony, producenci nawozów azotowych z Rosji, którzy już lata temu wykorzystywali różnicę w cenie gazu do zdobywania rynku nawozów w UE, także przez przejęcia firm, obecnie, ze względu na niskie ceny gazu w Rosji, mają wyjątkowo uprzywilejowaną pozycję biznesową.
PSL przeciw dywersyfikacji?!
W obecnej sytuacji fundamentalne znaczenie ma zapewnienie Polsce dywersyfikacji źródeł dostaw gazu oraz bezpieczeństwa energetycznego. Stabilne dostawy paliwa w postaci LNG realizowane są przez gazoport w Świnoujściu. W szybkim tempie postępują też prace nad dokończeniem gazociągu Baltic Pipe. Jak podkreśla Janusz Kowalski, ok. 50 statków przewiezie do Europy do końca stycznia ok. 5 mld m3 LNG. Łączne dostawy skroplonego gazu w styczniu na Stary Kontynent przekroczą 15 mld m3, podczas gdy w styczniu rok temu wyniosły 6,2 mld m3. Poseł SP zaznacza, że transport LNG będzie większy od dostaw rosyjskich i norweskich.
Polskie Stronnictwo Ludowe głosem Waldemara Pawlaka jest tą partią polityczną, która podważa publicznie sens inwestycji w gazoport w Świnoujściu i budowę połączenia gazowego z Norwegią rekomendując faktycznie jako kontrpropozycję odbiór drogiego rosyjskiego gazu z kierunku wschodniego lub zachodniego (Nord Stream) - zaznacza Janusz Kowalski.
Czytaj też: Parlament Holandii: Potrzeba innych źródeł gazu od Groningen
twitter.pl/mt