Co dalej z amantadyną? Eksperci nie mają już wątpliwości!
Roma locuta, causa finita – skomentował w piątek zaprezentowane tego dnia w Ministerstwie Zdrowia wyniki badań nad stosowaniem amantadyny w leczeniu COVID-19 prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych (URPL) Grzegorz Cessak.
Prof. Adam Barczyk poinformował w piątek podczas konferencji w siedzibie resortu, że wstępne wyniki badań nad amantadyną u chorych przebywających w szpitalu pokazują, że nie ma różnic między grupą osób leczonych amantadyną, a grupą pacjentów przyjmujących placebo.
„Smutny dzień dla wszystkich entuzjastów stosowania amantadyny w leczeniu COVID-19. Roma locuta, causa finita” – napisał na Twitterze Cessak, załączając tweet resortu z briefingu. (Łacińska formuła Roma locuta causa finita – Rzym przemówił, sprawa zakończona, oznaczała, że decyzja papieża jest ostateczna i niepodważalna – PAP).
Badania kliniczne dotyczące stosowania amantadyny w leczeniu COVID-19 realizowały na mocy umów z ABM dwa podmioty – Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie i Górnośląskie Centrum Medyczne im. prof. Leszka Gieca w Katowicach. Prof. Barczyk zwrócił się do Agencji o zaprzestanie rekrutacji pacjentów i zakończenie badania. Badanie w Lublinie jest jeszcze w toku.
Amantadyna była w latach 1996-2009 szeroko używana w profilaktyce i leczeniu wirusowej grypy typu A. Obecnie jest stosowana jako lek neurologiczny i podawana pacjentom z chorobą Parkinsona lub stwardnieniem rozsianym. W związku z potrzebą leczenia COVID-19 i brakiem leków o znanej skuteczności od początku pandemii lekarze i naukowcy próbują wykorzystać istniejące leki na inne choroby w leczeniu COVID-19.
Czytaj też: Fauci: Możliwe, że pojawi się nowy wariant wirusa
PAP/kp