INWAZJA NA UKRAINĘ
Kułeba: sankcje na Rosję muszą być "nie do zniesienia"
Zwyciężymy, ponieważ jesteśmy po właściwiej stronie historii. Walczymy w słusznej sprawie i mamy właściwych przyjaciół - powiedział szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba po spotkaniu z szefem polskiego MSZ Zbigniewem Rauem. Zaapelował o nałożenie sankcji „nie do zniesienia” na Rosję
W czwartek szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą i szefem polskiego MSZ Zbigniewem Rauem. Kułeba na konferencji prasowej po spotkaniu podziękował Polsce za ciągłe i zdecydowane wsparcie Ukrainy.
Wczoraj - dzisiaj rano - Federacja Rosyjska zaatakowała Ukrainę; to nie jest lokalna operacja w Donbasie, to inwazja na pełną skalę. Cały dzień odpieraliśmy rosyjskie ataki i będziemy kontynuować walkę. Chcę powiedzieć narodowi polskiemu, że Ukraina będzie walczyła, ponieważ rozumiemy, że to nasza ojczyzna i musimy jej bronić - mówił.
Podkreślił, że wsparcie polskiego rządu jest pocieszające.
Kułeba powiedział, że przekazał prezydentowi Dudzie informacje o tym, jak obecnie wygląda sytuacja na Ukrainie; przywódcy przedyskutowali też formy współpracy między Polską a Ukrainą i pomocy Ukrainie.
Przedyskutowaliśmy także niektóre kwestie polityczne, odnoszące się do sankcji, które oczekujemy, że Unia Europejska nałoży, a które muszą być nie do zniesienie dla Rosji, tak jak było to nam obiecywane na samym początku tego kryzysu - dodał.
Przed nami niezwykle trudne chwile, ale nie mam wątpliwości, że na końcu odniesiemy sukces; zwyciężymy, ponieważ jesteśmy po właściwiej stronie historii. Walczymy w słusznej sprawie i mamy właściwych przyjaciół, którzy stoją przy nas. Walczymy w słusznej, sprawiedliwej wojnie - bronimy się - oświadczył Kułeba.
Zaapelował do narodu polskiego, by ten ich wspierał i nie zapominał o Ukrainie.
Szef MSZ Zbigniew Rau podkreślił, że Polska, niezależnie od biegu wydarzeń, stoi i będzie stała na stanowisku suwerenności i niepodległości, integralności terytorialnej Ukrainy w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową.
Czytaj też: Krach po napaści Rosji na Ukrainę
PAP/KG