Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

W jakie obligacje korporacyjne warto zainwestować

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 kwietnia 2022, 13:10

  • Powiększ tekst

Wzrost stawek WIBOR to dla funduszy obligacji korporacyjnych czas żniw. Po tzw. resecie kuponów, ich oprocentowanie wzrośnie niekiedy do poziomów dwucyfrowych. Dla niektórych emitentów może to być jednak koszt nie do udźwignięcia – pisze Jagoda Fryc na portalu analizy.pl.

Licząc od stycznia, zaledwie 1 z 21 detalicznych funduszy polskich obligacji korporacyjnych jest „nad kreską”. W skali ostatniego roku, dodatnie stopy zwrotu notują jedynie trzy z nich. Perspektywy na kolejne 12 miesięcy rysują się jednak zgoła odmiennie. Niektóre z tych funduszy mają szansę nawet na dwucyfrowe stopy zwrotu. A wszystko za sprawą wzrostu stawek WIBOR, które są podstawą do obliczania odsetek od zmiennokuponowych obligacji przedsiębiorstw. Te z kolei stanowią trzon portfeli tych funduszy (więcej na ten temat piszemy tutaj). Można zatem powiedzieć, że przed zarządzającymi okres żniw, ale też potencjalnych problemów. Dlaczego? Znaczący wzrost kosztów obsługi zadłużenia dla niektórych emitentów może być nie do udźwignięcia, szczególnie w obliczu zbliżającego się spowolnienia w gospodarce – informują analizy.pl.

W przypadku papierów korporacyjnych, które bazują na WIBOR 6M, reset kuponu następuje dwa razy w roku, a dla obligacji opartych na wskaźniku WIBOR 3M - cztery razy w roku. Oznacza to, że w najbliższych miesiącach resety kuponów będą postępować, a to zacznie mieć pozytywny wpływ na wyniki funduszy obligacji korporacyjnych. Pod warunkiem oczywiście, że płatności rzeczywiście będą spływać. Wraz z resetem kuponów, dynamicznie rosną też bowiem koszty obsługi zadłużenia, które dla niektórych emitentów mogą być nie do udźwignięcia. I choć ryzyko kredytowe od zawsze towarzyszyło inwestycjom w obligacje przedsiębiorstw, to jednak obecne otoczenie rynkowe znacząco je zwiększa – analizuje Jagoda Fryc.

Spowolnienie w gospodarce zbliża się jednak wielkimi krokami, a w takim otoczeniu normalnym zjawiskiem jest pogorszenie się kondycji finansowej przedsiębiorstw. Do tego dochodzi też wojna w Ukrainie. W których branżach ryzyko kredytowe jest największe i jak go ograniczyć?

Najbardziej wiarygodni są emitenci notowani na GPW oraz kontrolowani przez skarb państwa. Aczkolwiek obecność na GPW nie gwarantuje niczego, jeśli nie ocenimy akcji danego emitenta (jego standingu, perspektyw, komunikacji z inwestorami). Ważne jest też czy - w przypadku ewentualnego defaultu - mielibyśmy aktywa z których będą zaspokajane nasze roszczenia. Przykładowo CCC ma olbrzymie zadłużenie i przy rosnących stopach będzie ponosił coraz wyższe koszty jego obsługi. Jednak zabezpieczeniem obligacji są warte miliardy złotych akcje Modivo. Kluczowa jest też dywersyfikacja działalności. Podoba nam się, gdy np. taki deweloper Echo rozwija działalność zarówno w segmencie mieszkaniowym jak i biurowym i galerii handlowych. Znacznie gorzej ocenimy spółkę, która skupia się tylko i wyłącznie na segmencie biurowym - komentuje dla portalu analizy.pl Piotr Zagała, zarządzający funduszami BNP Paribas TFI. .

Echo Investment w marcu wyemitował obligacje o wartości 50 mln zł, przy popycie na poziomie niemal 70 mln zł. Podobnie jak w styczniu, deweloper zaoferował inwestorom 4 pkt proc ponad WIBOR 6M. Podobną marżę płaci inwestorom obuwnicze CCC.

W każdej branży bywają dobre i złe czasy. W trakcie dekoniunktury zazwyczaj giną najsłabsi. Dlatego nie zainwestowaliśmy w obligacje firm, które na ostatniej fali hossy w budownictwie rozpoczęły działalność. Posiadamy obligacje firm, które przeżyły Covid, a także kryzys w budowlance z 2012 r. Jednak najlepszy testem jest przejście pomyślne dekoniunktury w 2008-2009 r. – mówi Piotr Zagała.

Przed inwestycją w fundusz obligacji korporacyjnych warto zatem zwrócić uwagę nie tylko na rentowność jego portfela, ale również to, czy jego struktura właściwie rekompensuje ponoszone ryzyko kredytowe w stosunku choćby do oprocentowania skarbowych obligacji zmiennokuponowych – twierdzi Jagoda Fryc.

Analizy.pl/RO

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych