Informacje

Zniszczony budynek mieszkalny po rosyjskim ataku w Charkowie.  / autor: PAP/Mykola Kalyeniak
Zniszczony budynek mieszkalny po rosyjskim ataku w Charkowie. / autor: PAP/Mykola Kalyeniak

INWAZJA NA UKRAINĘ

Broń z Zachodu może być legalnie użyta do ataków na terytorium Rosji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 kwietnia 2022, 13:50

  • Powiększ tekst

Brytyjski rząd uważa za uzasadnione, by broń przekazywana Ukrainie przez kraje zachodnie była używana do legalnych ataków na cele wojskowe na terytorium Rosji - oświadczył we wtorek wiceminister obrony James Heappey.

Pytanie brzmi: czy dopuszczalne jest, aby nasze systemy uzbrojenia były używane przez Ukraińców przeciwko legalnym rosyjskim celom wojskowym? Po pierwsze, to Ukraińcy podejmują decyzje dotyczące celów, a nie ludzie, którzy produkują lub eksportują dany zestaw. Po drugie, całkowicie uzasadnione jest atakowanie celów wojskowych znajdujących się w głębi terytorium przeciwnika, aby zakłócić jego linie logistyczne i zaopatrzeniowe” - powiedział Heappey w rozmowie z radiem BBC4.

Szczerze mówiąc, o ile Rosjanie nie biorą na cel cywilów - na co niestety jak dotąd nie zwracali zbytniej uwagi - całkowicie uprawnione jest atakowanie przez nich celów w zachodniej Ukrainie w celu przerwania ukraińskich linii zaopatrzenia. To w dużej mierze część wojny” - dodał.

Rosja oskarżyła Ukrainę o atakowanie celów na swoim terytorium, w tym magazynu ropy naftowej w Biełgorodzie, ale siły ukraińskie nie potwierdziły żadnych takich ataków. W poniedziałek rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział, że Zachód, przekazując uzbrojenie Ukrainie dolewa oliwy do ognia, a broń dostarczana Ukrainie jest uzasadnionym celem ataków.

Przy jednym z posterunków policji w Odessie. Obrona Ukrainy. / autor: PAP/Alena Solomonova
Przy jednym z posterunków policji w Odessie. Obrona Ukrainy. / autor: PAP/Alena Solomonova

Czytaj także: Chcieć to móc. Niemcy wyślą Leopardy i Gepardy na Ukrainę

PAP (Z Londynu Bartłomiej Niedziński)/gr

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych