INWAZJA NA UKRAINĘ
Rząd Rumunii: Eksplozje w Naddniestrzu to tylko prowokacje
Rząd Rumunii nie spodziewa się, aby trwające od poniedziałku eksplozje w Naddniestrzu, separatystycznym regionie Mołdawii, zagrażały bezpieczeństwu tego kraju. W środę wydarzenia te określił mianem “prowokacji”
Jak stwierdził podczas konferencji prasowej premier Rumunii Nicolae Ciuca, konieczne jest “wyważone podejście” do wybuchów w Naddniestrzu, które określił mianem “incydentów”.
Należy jednak zrobić wszystko, aby nie doprowadzić do eskalacji sytuacji bezpieczeństwa w tym regionie, dodał.
Z kolei minister obrony Rumunii Vasile Dincu nazwał w środę eksplozje w Naddniestrzu mianem “prowokacji” oraz “próbą wywołania konfliktu”. Przestrzegł też przed “nieustającą rosyjską dezinformacją”.
Według wszystkich naszych analiz nie ma szans na rozwinięcie się obecnie tego konfliktu. W Mołdawii nie ma możliwości wybuchu wojny, powiedział Dincu, przypominając, że kraj ten jest neutralny.
Władze Naddniestrza, w którym stacjonuje ponad 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy, twierdzą, że od poniedziałku zniszczono tam dwa przekaźniki radiowe, dokonano wybuchów w tzw. ministerstwie ds. bezpieczeństwa oraz w jednej z baz wojskowych, a także ostrzelano, rzekomo z Ukrainy, wieś Cobasna, w której znajduje się rosyjski skład amunicji.
Czytaj też: Sasin: Dostawy gazu dla domów i firm nie będą ograniczone
PAP/mt