Informacje

Premier Mateusz Morawiecki / autor: Fratria, FB
Premier Mateusz Morawiecki / autor: Fratria, FB

Morawiecki: Tusk chce inflacji rzędu 60 proc.

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 kwietnia 2022, 19:35

    Aktualizacja: 29 kwietnia 2022, 19:50

  • Powiększ tekst

Plan na zatrzymanie pędzącej inflacji? Sukcesywnie realizowany. Ale to problem, z którym nie można sobie poradzić prosto - odpowiada premier Mateusz Morawiecki w piątkowej sesji Q&A na Facebooku

Poprzednie epoki inflacyjne potrafiły trwać po kilka, albo i kilkanaście lat. Najgorsze byłoby dolewanie oliwy do ognia, czyli nieumiejętne podsycanie efektu drugiej i trzeciej rundy inflacji.

My na początku roku wdrożyliśmy tarczę inflacyjną. W wyniku wdrożenia tej tarczy inflacja zaczęła spadac, ale po 24 lutego zaczęła się inwazja na Ukrainie i w związku z tym Putinflacja. To nie my, ale Joe Biden mówi, że 70 proc. dzisiejszej inflacji to ceny energii wiązące się z wojną na ukrainie.

Obniżka podatków, którą zaproponowaliśmy, z 17 na 12 proc. ma doprowadzić do tego, że w portfelach Polaków zostanie więcej pieniędzy netto. W tym przypadku takiej rozpędzonej inflacji w Polsce, 11 proc., w rep. Czeskiej przekraczającej 12 proc. - w niektórych krajach strefy euro jest to pow. 15 proc., więc jest sto zjawisko europejskie – żeby poprzez obniżkę podatków zostało więcej pieniędzy w kieszeniach Polaków. Ta większa pula środków ma się przełożyć na wyższe oszczędności a także złagodzić problemy portfelowe naszych obywateli.

Ta większa pula środków ma się przełożyć na większe oszczędności.

Jednocześnie poprzez konsolidację fiskalną, która będzie miała miejsce, czego najlepszym dowodem jest malejący deficyt budżetowy i malejący dług publiczny. Ja wiem, że można powiedzieć, że obinżka podatków nie wiąże się przecież z konsolidacją fiskalną – to racja, ale z drugiej strony, jeśli popatrzą państwo na uszczelnienie systemu fiskalnego, na deficyt, który będzie malał w najbliższych latach, to ta konsolidacja fiskalna będzie zachodziła – zapowiada premier.

Przestrzegam przed fałszywimi prorokami. Dziś inflacja w Turcji wynosi ponad 60 proc. Jeszcze niedawno wynosiła 12, 15, 17 proc. Ale Zamrożono stawki stóp procentowych, gwałtownie podniesiono wynagrodzenia o 20 proc. i spirala zaczęła się nakręcać. Przez kilka miesięcy wygląda wszystko nieźle, a potem inflacja wybucha ze zdwojoną siłą. Dlatego zarządzanie inflacją jest tak trudnym zadaniem, na którym polegli zarówno sławni ekonomiści amerykańscy lat ‘70, jak i późniejsi polscy i z wielu krajów.

Szef rządu odpowiedział m.in. na pytanie, co dalej z dostawami gazu do Polski po tym, jak Gazprom zaprzestał jego dostawy tego surowca do naszego kraju.

Mamy do czynienia z taką sytuacją, że oprócz gazu zmagazynowanego w magazynach, mamy gazoport w Świnoujściu, mamy kończącą się budowę gazociągu do Norwegii (…). Oprócz tego mamy zbudowane interkonektory do Czech i Niemiec, my wybudowaliśmy interkonektor na Słowację, a dosłownie 4-5 maja rusza interkonektor z Litwą. (…) Jesteśmy bezpieczni, szantaż gazowy Putina nie udał się - tłumaczył premier.

Nie zgodziliśmy się na zapłatę w rublach i Putin rzeczywiście przedwczoraj odciął nam gaz. Jednak mimo wszystko poradzimy sobie, nie ulegniemy temu szantażowi, a to wszystko dlatego, że od kilku lat staraliśmy się zdywersyfikować źródła dostaw gazu i dzisiaj jesteśmy bezpieczni - dodał.

Dla młodych ludzi praca w Polsce jest dzisiaj bez podatku.

Kiedy będzie normalniej? Jak ocenia premier Morawiecki - wtedy, kiedy Ukraina obroni swoją suwerenność.

Jak podkreślił premier, środki pomocowe z UE będą w końcu wypłacone.

Pozyskamy te środki z Unii Europejskiej, choć trochę czasu jeszcze minie.

Propozycja pana Tuska prowadzi do hiperinflacji. Tak jak było w Turcji. On chce wywołać taki turecki mechanizm inflacji. Dokładnie tak samo było półtora roku temu w Turcji. Tusk chce by w Polsce była za rok inflacja rzędu 60 proc., której nie da się prostymi sposobami opanować i nie da się opanować bez bardzo gwałtownego schładzania gospodarki i bardzo wysokiego bezrobocia. Myślę, że jest w tym niedobra intencja polityczna ukryta i tyle komentarza do tego - podsumował premier Morawiecki.

Jak zaznaczył w odpowiedzi na pytanie, rządowy plan walki ze skutkami inflacji, przedstawiony niedawno, będzie skutecznie Polakom pomagał, a fundusz pomocowy, na który banki będą musiały się złożyć, będzie tym, czego dziś brakuje. Jednak nadal nie poznaliśmy szczegółów o tym, jaki wskaźnik miałby zastąpić WIBOR oraz jak zabezpieczyć klientów banków, by to oni nie zapłacili za proponowane zmiany, a by banki o tyle zmniejszyły swoje rekordowe zyski.

Dla tych z państwa, którzy macie oszczędności, wiecie, że są one oprocentowane nisko. 1, 2, 0,5 proc, czasami 2,5 lub 3, ale n krótki czas. Tymczasem państwo polskie musi dziś pożyczać od inwestorów zagranicznych za ponad 6 proc., a więc drogo kosztuje nas dzisiaj ten pieniądz. W związku z tym dużo uczciwsze jest zapłacenie obywatelom tych pieniędzy i dlatego my, państwo polskie, podnosimy cenę obligacji, a z kolei, liczę na to, ze banki podniosą oprocentowanie depozytów po to, żeby Polacy więcej zarabiali na swoich depozytach w bankach.

Premier poprosił też Polaków o poparcie społeczne dla projektu konfiskaty majątków rosyjskich w Polsce.

mw

mw

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych