Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

Chiny ratują rubla. I to skutecznie!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 maja 2022, 21:45

  • 3
  • Powiększ tekst

Chiny i Rosja znacznie zwiększyły liczbę bezpośrednich transakcji pomiędzy swoimi walutami - podaje Bloomberg. Miesięczny wolumen takich transakcji wzrósł o ponad tysiąc procent od początku wojny w Ukrainie, wywołanej przez Rosję – informuje money.pl.

Miesięczny wolumen transakcji pary walutowej rubel-juan wzrósł o 1067 proc., do niemal 4 miliardów dolarów, od początku wojny w Ukrainie - informuje Bloomberg. Według agencji, oba kraje chcą zmniejszyć swoją zależność od dolara i powiększyć wymianę handlową ze sobą, by przeciwdziałać potencjalnym amerykańskim sankcjom.

Jak podkreśla Bloomberg, wzrostowi transakcji na parze walutowej rubel-juan towarzyszy szybki wzrost kurs rubla do juana - do najwyższego poziomu od 5 lat. Obecnie za jednego rubla trzeba zapłacić ok. 10,5 juana, choć na początku marca - po inwazji Rosji na Ukrainę - kurs rosyjskiej waluty spadł do okolic 4 juanów.

Według Bloomberga, taka sytuacja jest sygnałem zwrotu Rosjan w stronę chińskich towarów, by zastąpić wstrzymany import z Zachodu i marki, które zwyczajnie zniknęły z rosyjskiego rynku. Dla Chin z kolei jest to korzystne, bo umacnia juana jako walutę na międzynarodowym rynku. Jak opisywaliśmy, Chińczycy nawet węgiel i gaz z Rosji kupują już w juanie.

Na rosyjskim rynku w maju wymieniono ok. 25,91 mld juanów, o wartości ok. 3,9 mld dol. To ok. dwanaście razy większy wolumen niż w lutym, zanim Rosja rozpoczęła wojnę w Ukrainie.

Jak podkreśla agencja, dla Rosji handel z Chinami to kwestia przetrwania. Kraj ten handlowo jest bowiem bardziej uzależniony od Chińczyków niż od USA. Chiny odpowiadają za ok. 1/4 importu towarów do Rosji, podczas gdy Stany Zjednoczone za ok. 10 proc.

Dla Chin z kolei jest to sprawa strategiczna, bo udział juana w międzynarodowych transakcjach „pozostaje minimalny” i spada, od kiedy rozpoczęła się wojna w Ukrainie. Dlatego też Chiny, według ekspertów cytowanych przez Bloomberga, musi pozostawać atrakcyjny dla mniejszych krajów, zdominowanych przez Chiny w wymianie handlowej. Przypomnijmy przy tym, że Chińczycy nie tylko kupują z Rosji m.in. ropę po niskich cenach, ale są też zapraszani do współpracy w przemyśle – pisze money.pl.

Money.pl/RO

Powiązane tematy

Komentarze