Informacje

Premier Boris Johnson z żoną Carrie w Bawarii przed szczytem krajów grupy G7 / autor: PAP/EPA/Sean Gallup
Premier Boris Johnson z żoną Carrie w Bawarii przed szczytem krajów grupy G7 / autor: PAP/EPA/Sean Gallup

AKTUALIZACJA

Johnson antyputinowskim „jastrzębiem”. Karci Marcona

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 czerwca 2022, 12:54

    Aktualizacja: 26 czerwca 2022, 13:36

  • Powiększ tekst

Światowi przywódcy muszą zdać sobie sprawę z ceny wspierania Ukrainy, w tym ze wzrostu kosztów energii i żywności, ale muszą też przyznać, że cena dopuszczenia do zwycięstwa Rosji byłaby znacznie wyższa - powiedział w niedzielę brytyjski premier Boris Johnson.

Po przybyciu do Niemiec, gdzie w niedzielę zaczyna się szczyt grupy G7, Johnson powiedział dziennikarzom, że Zachód musi zachować jedność w obliczu rosyjskiej agresji.

Aby chronić tę jedność i sprawić, by działała, trzeba naprawdę szczerze rozmawiać o konsekwencjach tego, co się dzieje, o presji, jaką odczuwają poszczególni przyjaciele i partnerzy. Ale cena wycofania się, cena pozwolenia (prezydentowi Rosji Władimirowi) Putinowi na sukces, na oderwanie ogromnej części Ukrainy, na kontynuację jego programu podboju, będzie o wiele, wiele wyższa. Wszyscy tutaj to rozumieją” - mówił Johnson.

Wcześniej, w opublikowanym w niedzielę oświadczeniu urzędu premiera na Downing Street w przeddzień rozpoczęcia obrad G7, Johnson zapowiedział, że rząd brytyjski jest „gotów dostarczyć Ukrainie dodatkowe 525 mln dolarów” w formie gwarancji kredytowych Banku Światowego.

Zwiększyłoby to wysokość łącznej pomocy Londynu dla Kijowa do ok. 1,5 mld dolarów.

Ukraina może zwyciężyć i zwycięży. Ale potrzebuje naszego wsparcia aby to osiągnąć. Teraz nie jest czas na pozostawianie Ukrainy” - głosi oświadczenie premiera.

»» Co zadeklarował premier Wielkiej Brytanii w sprawie Ukrainy czytaj tutaj:

Boris Johnson apeluje do G7 o „nie porzucanie” Ukrainy

Ukraińcy wzmocnieni! Wyrzutnie HIMARS już na froncie

Łukaszenka dołączy do wojny? „Ostrzał z terytorium Białorusi”

Brytyjski premier Boris Johnson ostrzegł w niedzielę francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona przed pokusą negocjowania szybkiego rozwiązania sytuacji na Ukrainie - poinformował brytyjski rząd. Johnson przestrzegł także przed ryzykiem przedłużenia „globalnej niestabilności”.

Podczas spotkania na marginesie szczytu grupy G7 w Niemczech obaj przywódcy „zgodzili się, że jest to krytyczny moment dla ewolucji konfliktu i że możliwe jest odwrócenie biegu wojny” – poinformowały służby prasowe na Downing Street dodając, że Johnson i Macron zgodzili się na „wzmocnienie” wsparcia militarnego dla Kijowa.

Premier podkreślił, że jakakolwiek próba rozwiązania konfliktu teraz spowodowałaby jedynie trwałą niestabilność i dałaby Putinowi prawo do manipulowania w nieskończoność suwerennymi krajami i rynkami międzynarodowymi” – oświadczył rzecznik prasowy Johnsona.

Jak pisze agencja AFP, w wywiadzie dla brytyjskich mediów Johnson powiedział, że Zachód powinien na szczycie G7, a następnie na szczycie NATO w Madrycie, przeprowadzić „naprawdę, naprawdę szczere dyskusje” na temat konsekwencji wojny i sankcji, w szczególności w zakresie inflacji.

PAP, sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych