Balcerowicz: 4-dniowy tydzień pracy? Populizm i brednia!
Czterodniowy tydzień pracy oznaczałby z jednej strony ograniczenie produkcji, a z drugiej podbicie inflacji, czyli spotęgowanie stagflacji w sytuacji, w której Polsce i tak ona grozi. To byłoby dolewanie benzyny do ognia - mówi Interii były prezes NBP prof. SGH Leszek Balcerowicz
Balcerowicz został zapytany w rozmowie z Interią, czy rozwiązanie proponowane przez Platformę Obywatelską, o którym zresztą wielokrotnie mówiła też Lewica, zapowiadający czterodniowy tydzień pracy, to dobra propozycja dla gospodarki.
Nieważne kto to proponuje, nie chciałbym tego przypisywać jakiejkolwiek partii czy osobie. Brednia jest brednią, nieważne kto ją głosi. To jest niebywała populistyczna brednia, która oznaczałaby z jednej strony ograniczenie produkcji, a z drugiej podbicie inflacji, czyli spotęgowanie stagflacji w sytuacji, w której Polsce i tak ona grozi. To byłoby dolewanie benzyny do ognia - powiedział Balcerowicz w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie zamieszczonym na stronach internetowych Interii.
Czytaj też: Premier: Jesienią tego roku otworzymy Baltic Pipe
Czytaj też: Przepychanka Niemiec z Holandią o gaz i atom
PAP/mt