Niemcy, media: Chińczycy szpiegują we wszystkich dziedzinach
Rząd Niemiec zgodził się na sprzedaż chińskiemu państwowemu przedsiębiorstwu Cosco części udziałów w terminalu kontenerowym w Hamburgu. Tymczasem „Chińczycy szpiegują we wszystkich dziedzinach” - pisze dziennik „Bild”. Niemieckie służby wywiadowcze biją na alarm i ostrzegają, że w dłuższej perspektywie Chiny stanowią większe zagrożenie niż Rosja.
„Aby zrealizować swoją ambitną politykę przemysłową, Chiny stosują szpiegostwo w biznesie i nauce, kupują w całości lub w części niemieckie przedsiębiorstwa high-tech (…)” - ostrzegał Urząd Ochrony Konstytucji w raporcie z 2021 roku, cytowanym przez „Bild”. Chińskie cyberataki są wymierzone w firmy z branży technologicznej, chemicznej, żeglugowej czy obronnej, a od 2018 roku także w cele polityczne w Europie, zwłaszcza w Niemczech - zauważono w tym dokumencie.
Podczas przesłuchania w Bundestagu przewodniczący Urzędu Ochrony Konstytucji Thomas Haldenwang ostrzegł, że Chiny stanowią w dłuższej perspektywie większe zagrożenie niż Rosja. „Rosja to burza, Chiny to zmiany klimatyczne” - przypomina gazeta.
Szef federalnej służby wywiadowczej Bruno Kahl ostrzegł w Bundestagu, że gospodarka, społeczeństwo i polityka Niemiec były dotychczas zbyt ufne i stały się „boleśnie zależne” od władzy, która „nagle przestała być dobrze nastawiona”.
Ekspert ds. zagranicznych i Chin współrządzącej w Niemczech partii FDP Frank Mueller-Rosentritt mówi: „Wiemy zbyt mało o działaniach Chin, ponieważ byliśmy zdecydowanie zbyt naiwni”.
Jako przykład tej naiwności w Niemczech podaje uniwersytety: są zagrożone (inwigilacją), a mimo to zawsze cieszą się ze współpracy badawczej z Chinami. Jednak Chiny wykorzystują je nie tylko do kradzieży wiedzy - chińscy studenci często muszą też donosić na kolegów do swoich służb wywiadowczych. „Wiedza w Chinach jest organizowana przez państwo i nie służy wyłącznie dobru społeczeństwa” - mówi Mueller-Rosentritt.
Były lider partii Zielonych i eurodeputowany Reinhard Buetikofer powiedział „Bildowi: „Jest oczywiste, że totalitarne Chiny Xi Jinpinga oznaczają wielkie ryzyko dla naszych wartości, naszych interesów i naszego demokratycznego sposobu życia. Nie stać nas na uzależnienie się od tego reżimu, tak samo jak nie stać nas na uzależnienie od putinowskiej Rosji, które urządzili Schroeder i Merkel. Życzyłbym sobie od kanclerza Scholza mniej Merkel, a więcej Baerbock (obecnej minister spraw zagranicznych Niemiec, która sprzeciwiała się m.in. uruchomieniu gazociągu Nord Stream 2 - PAP)”.
Czytaj też: Co dalej z zamkiem w Stobnicy? Jest decyzja!
PAP/kp