ABW uderza w piramidę finansową
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała dwie osoby, które były agentami piramidy finansowej Galerii New Form - dowiedziała się PAP. Dwóm innym osobom, które również wykonywały takie zadania zarzuty postawiła prokuratura.
W sumie w tym śledztwie do tej pory zarzuty usłyszały 24 osoby.
Departament bezpieczeństwa narodowego KPRM poinformował w czwartek PAP, że zatrzymani przez funkcjonariuszy białostockiej delegatury ABW na terenie Gdańska i jego okolic pod koniec października to Marcin K. i Agnieszka Ch.-B. Dzięki swojej działalności mieli łącznie osiągnąć po 3 mln zł korzyści majątkowej - wynika ze śledztwa.
K. i Ch.-B. według śledczych pracowali jako agenci w Galerii New Form Joanny S. i jej syna Mikaela S., którzy zorganizowali fikcyjny obrót dziełami sztuki na wielką skalę. Prowadzone przez S. oszukańcze przedsięwzięcie – pod pozorem tzw. „art inwestycji” - polegało na pozyskiwaniu pieniędzy od firm i osób fizycznych na określony czas ze z góry określonym oprocentowaniem - wyjaśnili śledczy.
New Forum oferował inwestycje w dzieła sztuki - nabycie prawa własności dzieła na co najmniej 6 miesięcy do roku. Galeria gwarantowała zwrot włożonego kapitału powiększony o 36 proc. rocznego zysku - odkupienie własności po upływie oznaczonego umową terminu. Wypłata ta następowała jednak z wpłat kolejnych inwestorów - jak w piramidzie finansowej.
„Do obowiązków zatrzymanych przez ABW należało poszukiwanie i pozyskiwanie inwestorów oraz pośredniczenie przy zawieraniu z nimi umów sprzedaży. Agenci Galerii następnie odsyłali podpisane umowy do siedziby firmy w Szwecji” - poinformował PAP departament bezpieczeństwa narodowego KPRM.
Nadzorująca śledztwo ABW Prokuratura Regionalna w Białymstoku przedstawiła obojgu zatrzymanym zarzuty, wyznaczyła poręczenia majątkowe oraz nakazała dozór policji.
Według prokuratury oboje podejrzani działali od 2014 i 2015 roku do czerwca i lipca 2017 r. i oferowali w imieniu Joanny S. i Mikaela S. produkty finansowe w postaci inwestycji w dzieła sztuki. Mieli pośredniczyć w zawarciu co najmniej 139 i 92 umów nabycia i sprzedaży dzieł sztuki. Grożą im kary do lat 5 pozbawienia wolności oraz do 10 milionów złotych grzywny.
Zastępca prokuratora regionalnego w Białymstoku Paweł Sawoń przypomniał w czwartek w rozmowie z PAP, że Joannie S. i Mikaelowi S. prokuratura zarzuciła prowadzenie działalności bankowej bez zezwolenia, doprowadzenie klientów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na kwotę prawie 400 milionów złotych, a także pranie pieniędzy - prawie 45 mln zł.
„Podejrzani byli poszukiwani Europejskim Nakazem Aresztowania. Zostali zatrzymani na terenie Hiszpanii. Aktualnie przebywają w polskich aresztach śledczych” - przypomniał wiceszef białostockiej prokuratury regionalnej.
Zarzuty w tej sprawie usłyszeli w prokuraturze również dwaj inni mężczyźni - współpracownicy Joanny S. – Franciszek Ż. oraz Cezary Cz., którym zarzucono złamanie ustawy Prawo bankowe. Mechanizm ich działania był analogiczny do działań pozostałych agentów. Każdy z mężczyzn miał na tym przestępstwie wzbogacić się o ponad pół miliona złotych.
Czytaj też: Moody’s o polskich bankach: Zmiana perspektywy na negatywną
PAP/kp