USA: Limit ceny na rosyjską ropę uderzy w dochody Putina
Wprowadzony przez G7, Unię Europejską i Australią limit ceny na rosyjską ropę naftową transportowaną drogą morską natychmiast uderzy w najważniejsze źródło dochodów Rosji - przekazała minister skarbu USA Janet Yellen. Pułap cenowy na rosyjską ropę w wysokości 60 dolarów za baryłkę został uzgodniony w piątek.
„Dzisiejsza decyzja również pomoże dalej ograniczyć finanse Putina i zmniejszyć dochody, których używa by opłacać swoją brutalną inwazję. W czasie gdy rosyjska gospodarka już się kurczy, a jej budżet jest coraz bardziej napięty, limit ceny natychmiast uderzy w najważniejsze źródło dochodów Putina” - napisała Yellen w wydanym w piątek wieczorem oświadczeniu.
Szefowa amerykańskiego ministerstwa skarbu podkreśliła, że limit ma ograniczyć możliwości finansowania przez Rosję jej brutalnej i nielegalnej napaści na Ukrainę, przy jednoczesnym zachowaniu stabilności światowych dostaw energii.
„Pułap będzie szczególnie korzystny dla państw o niskich i średnich dochodach, które już poniosły ciężar podwyżek cen energii i żywności, wzrastających z powodu wojny Putina” - zaznaczyła. Wyjaśniła, że niezależnie od tego, czy takie kraje będą kupowały ropę po cenach poniżej czy powyżej limitu, ograniczenie ustabilizuje cenę ropy na światowych rynkach i pozwoli biedniejszym krajom na zawieranie korzystniejszych umów na rosyjski surowiec.
Limit będzie działał poprzez zakaz dostarczania usług związanych z transportem ropy drogą morską - w tym ubezpieczeniowych i finansowych - dla surowca zakupionego za cenę przekraczającą ustalony pułap 60 dolarów za baryłkę. Firmy z państw grupy G7 kontrolują ok. 90 proc. światowego rynku ubezpieczeń transportów morskich, co gwarantuje przestrzeganie zakazu - podkreśliło amerykańskie ministerstwo skarbu.
Ograniczenie ma zacząć działać w przyszłym tygodniu, równolegle z obowiązującymi od poniedziałku sankcjami Unii Europejskiej na sprowadzanie rosyjskiej ropy drogą morską. 5 lutego 2023 r. - wraz z wejściem w życie unijnych sankcji na rosyjskie produkty ropopochodne, UE, G7 i Australia mają również wprowadzić limit cen i na te produkty.
Czytaj też: Rosja gra na chęci Zachodu do negocjacji. Liczy na ustępstwa
PAP/kp