NBP nic nie zarobił w 2013 roku
W 2013 r. Narodowy Bank Polski nie miał zysku, co było spowodowane m.in. umocnieniem się złotego - poinformował prezes NBP Marek Belka na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
Belka powiedział, że RPP przyjęła sprawozdanie finansowe Narodowego Banku Polskiego. "Wynik finansowy za rok 2013 wyniósł zero i był istotnie niższy od zysku za rok 2012, który wyniósł ponad 5,5 mld zł" - poinformował. Wyjaśnił, że wynik za 2013 r. był zdeterminowany nie tylko przez politykę stóp procentowych NBP, ale przez szereg czynników niezależnych od banku centralnego. Wśród nich wymienił m.in. umocnienie kursu złotego zwłaszcza pod koniec roku, niskie stopy procentowe za granicą oraz wysoką skalę nadpłynności sektora finansowego w Polsce.
"Umocnienie się złotego, czyli dobra informacja dla kredytobiorców zadłużonych w obcych walutach, importerów, polskich turystów, negatywnie wpływa na wynik finansowy NBP. Natomiast istotne osłabienie naszej waluty zysk ten zwiększa" - wyjaśnił Belka. Zaznaczył, że wypracowanie zysku nie jest bezpośrednim celem NBP, podobnie jak nie jest celem innych banków centralnych. Belka dodał, że sprawozdanie finansowe zostanie przekazane Radzie Ministrów do zatwierdzenia.
Pytany o konsekwencje ewentualnego podjęcia przez Europejski Bank Centralny (EBC) programu skupu aktywów - co oznaczałoby podaż pieniądza - powiedział, że gdyby tak się stało, to prawdopodobnie mogłoby to wpływać na wzmocnienie złotego, co miałoby też "tonujący wpływ" na inflację. "Z kolei nadmiar pieniądza może się wylewać w postaci przepływów kapitałowych do Polski, co działać będzie w odwrotnym kierunku" - powiedział.
Belka mówił także o wpływie sytuacji gospodarczej w Rosji i na Ukrainie na Polskę. "Ewentualna recesja w gospodarce ukraińskiej i bardzo słaby wzrost w Rosji, powiązane ewentualnie z jakimiś sankcjami, albo retorsjami w handlu (...), to może wpłynąć oczywiście zarówno na inflację, jak i na PKB, w obu przypadkach obniżając te dwie zmienne" - powiedział Belka. Podkreślił jednak, że dziś trudno określić skalę zaburzeń, poza tym nie są to wielkości decydujące dla polskiej gospodarki.
W komunikacie po posiedzeniu RPP napisano, że dane o krajowej aktywności gospodarczej potwierdzają kontynuację stopniowego ożywienia wzrostu w Polsce. "Ożywienie gospodarcze stopniowo przekłada się na sytuację na rynku pracy. Pojawiają się sygnały wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw oraz spadku bezrobocia. Mimo niewielkiego spadku w lutym, stopa bezrobocia jest nadal podwyższona, co ogranicza dynamikę wynagrodzeń" - wskazano.
"W ocenie Rady, w najbliższych kwartałach prawdopodobna jest kontynuacja stopniowej poprawy koniunktury, jednak presja inflacyjna pozostanie ograniczona. (...) Rada ocenia, że stopy procentowe NBP powinny pozostać niezmienione w dłuższym okresie, tj. co najmniej do końca trzeciego kwartału br." - dodano.
Według RPP obniżenie stóp procentowych w pierwszym półroczu ub. r. oraz utrzymywanie ich na niezmienionym poziomie w kolejnych kwartałach sprzyja ożywieniu krajowej gospodarki, stopniowemu powrotowi inflacji do celu oraz stabilizacji na rynkach finansowych.
Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie; referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie nadal 2,50 proc. w skali rocznej, lombardowa 4,00 proc., depozytowa 1,00 proc., zaś redyskonta weksli 2,75 proc.
(PAP)