Frankowicze i TSUE. Podsumowanie opinii
W czwartek rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości ogłosił rewolucyjną opinie dla frankowiczów. W przypadku unieważnienia umowy, klient banku może domagać się zwrotu pieniędzy, odestek i dodatkowych świadczeń.
W opublikowanej w czwartek opinii dotyczącej sprawy frankowiczów z Polski rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Anthony Michael Collins stwierdził, że:
Po uznaniu umowy kredytu hipotecznego za nieważną ze względu na nieuczciwe warunki konsumenci mogą dochodzić względem banków roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych. Banki nie mają tego prawa. Do sądów krajowych należy ustalenie, w oparciu o prawo krajowe, czy konsumenci mają prawo dochodzić tego rodzaju roszczeń oraz, jeżeli tak jest, rozstrzygnięcie o ich zasadności, podkreślił przedstawiciel TSUE. Uznany za nieuczciwy warunek umowy nie wywołuje skutków wobec konsumenta w związku z czym należy przywrócić sytuację faktyczną i prawną konsumenta, w jakiej znajdowałby się on, gdyby pierwotnie ów warunek nie był zawarty w umowie. Możliwość dochodzenia szerszego zakresu roszczeń może zachęcać konsumentów do wykonywania praw przysługujących im na podstawie dyrektywy 93/13, a jednocześnie zniechęcać banki do włączania do swoich umów nieuczciwych warunków.
Według informacji biura Rzecznika Finansowego po unieważnieniu przez sąd umowy kredytu żądanie przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz odsetek za opóźnienie jest sprzeczne z celami unijnej dyrektywy i przepisami prawa krajowego.
Jak podało w czwartek biuro Rzecznika Finansowego, po unieważnieniu przez sąd umowy kredytu żądanie przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, jak również odsetek za opóźnienie, w ocenie RF jest nie tylko sprzeczne z celami unijnej dyrektywy 93/13/EWG i udzielonej konsumentowi na jej podstawie ochronie, ale również nie znajduje oparcia w przepisach prawa krajowego.”
W reakcji na opinię rzecznika generalnego TSUE pojawił się także głos Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) Tomasza Chróstnego
Cieszę się, że opinia rzecznika generalnego TSUE jest zbieżna z naszym wieloletnim stanowiskiem. Od dawna podnosiliśmy, że banki nie mają podstaw żądać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku upadku umowy z ich winy, czyli w związku ze stosowaniem postanowień niedozwolonych. Możliwość dochodzenia takich roszczeń oznaczałaby dopuszczanie osiągnięcia korzyści finansowych przez przedsiębiorcę, który stosował wobec konsumentów klauzule abuzywne. Ponadto zgoda na tego rodzaju roszczenia byłaby równoznaczna w skutkach z przywróceniem niesprawiedliwych warunków wynikających z wykonywania umowy zawierającej postanowienie niedozwolone, powiedział Chróstny, cytowany w komunikacie.”
Z kolei wyrok Trybunału nie spodobał się Pawłowi Borysowi, prezesowi Polskiego Funduszu Rozwoju.
Gdyby wyrok TSUE w sprawie kredytów frankowych był zgodny z czwartkowym stanowiskiem rzecznika Polsce mógłby groźić poważny kryzys makroekonomiczny. Zgodnie z szacunkami KNF takie rozwiązanie to koszt ponad 200 mld zł, które miejmy świadomość musieliby zapłacić wszyscy podatnicy. Kilka banków znalazłoby się w bardzo trudniej sytuacji i musiałoby być ratowane naszymi pieniędzmi. Nad wyjsciem z sytuacji powinny pochylić się rząd i Komisja Nadzoru Finansowego, komentuje Paweł Borys
Joanna Buczyńska