Minister Moskwa przypomina jak PO straszyła Polaków
Byliśmy przekonani się uda. Dzisiaj jest ten dzień, gdy możemy powiedzieć „udało się”. Nie martwiliśmy się, że zabraknie surowców, mieliśmy połączenia z gazowe, byliśmy gotowi, musieliśmy tylko zadbać o dobre ceny. I to się udało. Objęliśmy wsparciem wszystkich potrzebujących, powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w programie „Gość Wiadomości” w TVP1.
Minister zaznaczyła, że wsparcie, które otrzymali Polacy w zeszłym roku, jest przewidziane również na ten rok.
Nie zabrakło i nie zabraknie środków na wsparcie, które również na ten rok jest przewidziane, podkreśliła minister Moskwa.
W programie mówiono również o tym, jak rząd działał, aby zabezpieczyć Polaków przed zimą. Minister podkreśliła, że ze strony opozycji było bardzo dużo straszenia Polaków.
Było bardzo dużo nieodpowiedzialnych wypowiedzi polityków opozycji. Być może oni mówili szczerze, bo mieli odniesienie do swojego rządu, że oni by nie dali rady. Oni by się tym nie zajęli, stwierdziła.
Dużo złego się przez to stało. Polacy częściowo wpadli w panikę. Składy węglowe wykorzystały tę panikę. (…) Tych lęków było wzniecanych bardzo dużo, dodała.
Minister przypomniała, że pojawiły się komunikaty według których Polskę miał dotknąć blackout.
Mieliśmy siedzieć wszyscy przy świeczkach. Takie komunikaty również się pojawiały. Po tym, jak się okazało, że niczego nie zabrakło, to przeszło to w narrację, że chleb będzie po 30 zł, przypomniała.
Anna Moskwa przypomniała, że na początku zimy samorządy niechętnie angażowały się w pomoc w dystrybucji węgla obywatelom.
Na starcie pojawiły się głosy, że „nie mamy wagi, transportu, nie mamy placu składowego”. To mówiły duże miasta, powiedziała.
Minister pytana była również o swoją niedawną wypowiedź o Polakach, którzy wyjeżdżają z Polski i krytykują swój kraj.
Podzieliłam się refleksją, że mamy wielu Polaków, głównie europarlamentarzystów, którzy jadą do Brukseli i np. głosują za tym, aby odebrać Polsce gospodarowanie lasami i przekazać Unii Europejskiej. Z niewiadomych powodów chcą Polakom odebrać lasy. Albo jadą do Brukseli i przekonują, żeby odebrać Polakom fundusze europejskie, czy nie dać kolejnej transzy. Albo dać na nas karę, albo zamknąć Turów, wyjaśniła minister.
wpolityce, jb