Co z rynkiem małych mieszkań? Czeka nas ten scenariusz
W 2023 roku niewielkich podwyżek cen można spodziewać się na rynku małych mieszkań - wskazali eksperci Emmerson Evaluation w opublikowanym w środę raporcie. Stanieć mogą natomiast lokale duże, w nieatrakcyjnych lokalizacjach i te o wysokich kosztach utrzymania.
Jak wynika z najnowszego raportu Evaluer Index 2023, bieżący rok przyniesie wyhamowanie rosnących od dwóch lat cen nieruchomości. Zdaniem analityków Emmerson Evaluation niewielkich podwyżek cen można spodziewać się na rynku małych mieszkań, na które nadal jest duży popyt, a także wśród lokali premium. Natomiast w segmencie nieruchomości o dużych metrażach (poza lokalami z inwestycji luksusowych) mogą wystąpić kilkuprocentowe spadki cen ze względu na zauważalne mniejsze zainteresowanie takimi mieszkaniami. Na wartości mogą tracić również mieszkania położone w nieatrakcyjnych lokalizacjach oraz te z wysokimi kosztami utrzymania.
„Deweloperzy są mądrzejsi o doświadczenia z kryzysu w latach 2008-2013, co powoduje, że aktywnie dostosowują ofertę do obecnego popytu na rynku. Zakładamy, że w przyszłych miesiącach zapotrzebowanie na mieszkania wzrośnie na obrzeżach dużych miast oraz w powiatach, które graniczą z większymi aglomeracjami (…) ze względu na niższe ceny mieszkań” - wskazał cytowany w raporcie przedstawiciel zarządu Emmerson Evaluation Robert Korczyński.
Jego zdaniem w najbliższych miesiącach oferta lokali u deweloperów będzie nadal dosyć wysoka, chociaż z kwartału na kwartał jest ona ograniczana i ten trend będzie kontynuowany.
„Prognozujemy, że w 2023 r. zwiększy się popyt na nieruchomości tańsze, o mniejszych metrażach, ze względu na nadal niską zdolność kredytową Polaków. Zainteresowaniem cieszyć się będą też mieszkania klasy premium” – zaznaczył ekspert.
Dodał również, że na rynku pierwotnym bardziej niż spadków cen należy spodziewać się różnych promocji, np. w postaci upustów cenowych na miejsca postojowe lub komórki lokatorskie. Deweloperzy proponują także korzystniejsze harmonogramy spłat, w których płatność np. zostaje podzielona na dwie transze (10/90 i 20/80).
Z raportu wynika, że w ub.r. niemal we wszystkich największych miastach wzrost cen mieszkań był dwucyfrowy. W przypadku rynku pierwotnego najmocniej odczuli to kupujący w Białymstoku (+19 proc. r/r), Szczecinie (+18 proc. r/r) oraz Opolu (+16 proc. r/r). Natomiast w przypadku rynku wtórnego rekordzistami okazały się: Zielona Góra, Białystok oraz Gorzów Wielkopolski - podwyżki w tych miastach przekroczyły 20 proc.
Najniższą dynamiką wzrostu cen charakteryzował się Sopot (+1 proc. r/r). W tej najdroższej trójmiejskiej lokalizacji w II półroczu deweloperzy nie wprowadzili do sprzedaży ani jednego projektu, a w sprzedaży na koniec 2022 pozostało ich tylko pięć. Drugi najniższy wzrost cen (8 proc. r/r) eksperci Emmerson Evalaution odnotowali na terenie Aglomeracji Śląskiej (bez Katowic). We wszystkich pozostałych miastach w ujęciu rocznym podwyżki przekraczały 10 proc.
W ocenie autorów raportu porównanie dynamiki cen nieruchomości z drugiej połowy ub.r. z pierwszą połową br. pokazuje, że wzrost stawek znacząco wyhamował. Na rynku pierwotnym podwyżki przeciętnie wyniosły ok. 2-3 proc., z nielicznymi wyjątkami, jak Opole (6 proc.) i Gdańsk (4 proc.). Podobne wyhamowanie widoczne było też na rynku wtórnym. Zmiana cen sięgała najczęściej okolic 3 proc., a maksymalnie 5 proc. (w Lublinie, Olsztynie, Kielcach) w stosunku do pierwszego półrocza.
Czytaj też: EBI: Kolejna pomoc dla Ukrainy. W jakiej wysokości?
PAP/kp