Tak niemieckie sądy kryją Schrödera!
Były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder (SPD) nie musi ujawniać żadnych informacji na temat swojej działalności łączącej go z rosyjskim GazPromem.
Niemiecka platforma FragDenstaat próbowała uzyskać informacje od byłego kanclerza na temat jego powiązań z GazPromem, w tym działalności lobbingowej, która skutkowała wejściem Niemiec do projektu Nord Stream 2.
Niestety jak informuje Kurier Polsko-Australijski prawo do informacji publicznej w Niemczech, najwyraźniej, nie obowiązuje!
Gabinet byłego kanclerza pozostaje zamknięty i nie udziela tego typu informacji. Wynika to z wyroku Wyższego Sądu Administracyjnego Berlina-Brandenburgii, który jest dostępny dla agencji informacyjnej dpa. Sędziowie zgodzili się z opinią Sądu Administracyjnego w Berlinie, zgodnie z którą, brak personelu w biurze usprawiedliwia niemożliwość udzielania informacji.
FragDenStaat próbowała ustalić daty działalności biura byłego kanclerza, w tym te obejmujące 2022 rok. Chodziło o to czy były kanclerz wciąż lobbował, w czasie rosyjskiej agresji.
Sądy w Niemczech jednak stanęły twardo za kanclerzem:
Sąd Administracyjny w Berlinie początkowo odmówił platformie FragDenstaat ogólnego prawa do informacji, ponieważ FragDenstaat nie jest drukowanym produktem medialnym
Gdy portal zaczął być dostępny też w formie papierowej gazety sytuacja nie uległa zmianie. Po miesiącach zwłoki okazało sie, że uzyskanie informacji nie jest możliwe albowiem biuro byłego kanclerza… zawiesiło działalność i z czasem „zostało zlikwidowane”.
Były kanclerz uniknął trudnych pytań „kryty” przez niemieckie sądy a tematu, jak widać, już nie ma!
kurier-pol-au.net/ as/