Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Sojusz „wielkiej piątki” w energetyce jądrowej

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 19 kwietnia 2023, 13:06

  • Powiększ tekst

Przedstawiciele przemysłu atomowego Francji, Japonii, Kanady, Wielkiej Brytanii i USA będą współpracować, by zapewnić stabilne dostawy paliwa jądrowego dla istniejących i przyszłych reaktorów. Bezpieczeństwo dostaw ma obecnie szczególne znaczenie, bo w czołówce producentów wzbogaconego uranu jest Rosja

Takie ustalenia zapadły na marginesie spotkania ministrów najbogatszych krajów G-7 w sprawie energii i klimatu w miniony weekend w japońskim Sapporo. Porozumienie o współpracy poprały: Kanada, Francja, Japonia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Włochy nie były zainteresowane tym projektem, gdyż ponad 30 lat temu zamknęły swoje elektrownie jądrowe po referendum w tej sprawie. Natomiast Niemcy w miniony weekend ostatecznie wyłączyły ostatnie z działających reaktorów, choć decyzja ta wzbudziła wiele emocji i politycznych kontrowersji, a władze niektórych landów domagały się możliwości przejęcia kontroli nad elektrowniami.

Przy okazji spotkania ministrów G7 w Sapporo odbyło się również Forum Energii Jądrowej, współorganizowane przez Japonię i Stany Zjednoczone, z udziałem przedstawicieli przemysłu jądrowego. Plan współpracy wynika z trwającej wojny w Ukrainie i konieczności zmniejszenia uzależnienia od dostaw surowców z Rosji, w tym także paliwa jądrowego. Pod deklaracją w tej sprawie podpisali się dyrektor generalny Światowego Stowarzyszenia Jądrowego Sam Bilbao y León oraz szefowie Canadian Nuclear Association, Japan Atomic Industrial Forum, Nucleareurope, Nuclear Energy Institute (USA) i Nuclear Industry Association (Wielka Brytania) . Wszyscy uznali kwestię bezpieczeństwa zaopatrzenia w paliwo jądrowe za jedną z najważniejszych teraz i w przyszłości. Zwłaszcza, że obecnie największa możliwości produkcyjne wzbogaconego uranu ma rosyjski koncern TVEL, który należy do Atomenergoprom, będącego częścią ROSATOMU. I zaopatruje kilka krajów europejskich, m.in. Węgry. Wśród liderów jest także chiński koncern CNNC, który w ubiegłym roku poinformował o planach znaczącego zwiększenia wydobycia uranu z głębokich złóż. Kolejna firma - Urenco Europe ma o połowę mniejsze zdolności produkcyjne niż rosyjska, a francuska – Orano o 70 proc. mniejsze.

Natomiast największe złoża uranu - szacowane na blisko 1,7 mln ton -posiada Australia, na którą przypada 28 proc. światowych zasobów oraz Kazachstan (0,9 mln t) i Kanada (0,56 mln t). Dla porównania złoża rosyjskie ocenia się dotąd na ponad 448 tys. ton. Dotychczas chińskie zasoby sięgały 249 tys. ton, ale jeśli potwierdzą informacje o możliwości produkcji także ze złóż głębokich (poniżej 3 km), to Chiny mają szansę konkurować z Australią.

Uczestnicy porozumienia w wydanym oświadczeniu wskazali na potencjał elektrowni jądrowych, produkujących „niedrogą energię niskoemisyjną, która może zmniejszyć zależność od paliw kopalnych, rozwiązać kryzys klimatyczny i zapewnić globalne bezpieczeństwo energetyczne”. Zobowiązali się jednocześnie do wspierania rozwoju i budowy reaktorów, takich jak małe modułowe oraz innych z zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa. Autorzy oświadczenia wezwali rządy państw G7, by wsparły eksploatację istniejących elektrowni jądrowych i by działały na rzecz przyspieszenia budowy kolejnych. W ich opinii branży, potrzebna jest także odpowiednia polityka, która będzie wspierać finansowanie i budowę nowych projektów jądrowych.

Dla Polski, która ma w planach budowę zarówno dużych elektrowni jądrowych jak i małych modułowych reaktorów, porozumienie o współpracy pięciu państw ma istotne znaczenie. Tym bardziej, że nasi zachodni sąsiedzi już krytykują te inwestycje, a uregulowanie kwestii bezpiecznych dostaw paliwa będzie jednym z najważniejszych w czasie przygotowań do budowy elektrowni.

Agnieszka Łakoma

Na podst. World Nuclear News

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych