TYLKO U NAS
Ochrona klimatu nie może uderzać w ludzi!
Rząd Mateusza Morawieckiego nie poprze zmian unijnego prawa, które we wtorek przyjął Parlament Europejski, bo spowodują, że zdrożeje energia oraz paliwo i ogrzewanie dla gospodarstw domowych, przemysł będzie ponosił wyższe koszty działalności.
Tak wynika ze stanowiska, jakie otrzymaliśmy z Ministerstwa Klimatu i Środowiska w sprawie przegłosowanych przez Europarlament czterech aktów prawnych, które mają zaostrzyć wymagania wobec przemysłu i obywateli Unii Europejskiej w zakresie ochrony klimatu. Chodzi przede wszystkim o reformę unijnego systemu handlu emisjami (EU ETS), w efekcie której na rynku ma być mniej darmowych uprawnień (do emisji dwutlenku węgla) , a sam system - rozszerzony nawet na paliwo i budynki. (To oznaczać będzie dodatkowe opłaty czyli „podatek od emisji”.) Parlament Europejski opowiedział się także za większym obciążeniem kosztami pozwoleń na emisję (żeglugi) statków oraz branży lotniczej. (Europejskie linie lotnicze będą musiały wydać w najbliższych latach co najmniej kilka miliardów euro, które przerzucą na ceny biletów czyli pasażerów.)
Patryk Jaki podsumowuje decyzje PE!
„Nie” dla podwyżek cen prądu i paliwa
Po decyzji PE zmiany w prawie jeszcze wymagają akceptacji Rady Unii Europejskiej czyli szefów rządów państw członkowskich. Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało nas, że „Polska nie poprze w Radzie przyjęcia zmienionej dyrektywy ETS” oraz pozostałych przepisów – zarówno w sprawie rozszerzenia handlu emisjami na branżę lotniczą oraz budynki i paliwa. Resort Klimatu uważa, że „proponowane rozwiązania są niewystarczające i negatywnie wpływają na ceny energii w UE, a tym samym i na konkurencyjność przemysłu europejskiego”. Z analiz wynika, że biorąc pod uwagę polski miks energetyczny czyli fakt, że większość energii (ponad 70 proc.) dostarczają elektrownie węglowe, to koszt uprawnień może stanowić nawet do 40 proc. ceny energii elektrycznej i ponad połowę (55 proc.) kosztów ciepła sieciowego w Polsce. Taki stan jest więc „nieakceptowalny i niezrównoważony”. Ministerstwo wskazuje, że **„stanowi to przytłaczające obciążenie finansowe dla gospodarstw domowych, a dla biznesu – przeszkodę w modernizacji i inwestycjach proekologicznych, gdyż planowane na ten cel środki są przeznaczane na zakup uprawnień”.
Polskie władze także „jednoznacznie negatywnie” oceniają włączenie w system handlu emisjami gospodarstw domowych, które „już obecnie padają ofiarą wysokich cen uprawnień”. Natomiast wprowadzenie w życie nowych przepisów ”może pogłębić rozwarstwienie społeczne i jest wprost sprzeczne z zasadami sprawiedliwości i solidarności”, bo spowoduje, że rodziny otrzymają „większe rachunki za ogrzewanie” i paliwo. Ministerstwo Klimatu I Środowiska ocenia, że „wzrost cen może być najwyższy w przypadku paliw, z których korzystają najuboższe gospodarstwa domowe, zaś pozbawianie ich środków finansowych nie prowadzi do stopniowej transformacji energetycznej, lecz do ubóstwa energetycznego”. **
Za zmianami w prawie i reformą EU ETS opowiedzieli się we wtorek m.in. parlamentarzyści z Europejskiej Partii Ludowej. Wśród przeciwników byli eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości.
Agnieszka Łakoma