Sytuacja kobiet w Holandii. Polka ma czego zazdrościć?
W roku 2023 Holandia kojarzy nam się z postępowym i otwartym na kobiece biznesy krajem. Jednak nie zawsze tak było. To wynik drastycznych wręcz przemian na przestrzeni zaledwie ostatnich 50 lat… Dlaczego mimo swojej historii, Holenderki są obecnie jednymi z najszczęśliwszych kobiet na świecie i dlaczego Polki powinny brać z nich przykład? Od czego zacząć planowanie biznesu, żeby skazać samą siebie na sukces? Na te i inne pytania odpowiada ekspertka – właścicielka firmy w Holandii i mentorka biznesowa kobiet.
Postępowość, z którą kojarzymy Holandię, to zaledwie ostatnich 50 lat intensywnych przemian społecznych. Z jednej strony nic nowego, w końcu rewolucja obyczajowa objęła niemalże całą Europę i liczne kraje na innych kontynentach. Z drugiej strony jednak mało kto wie, jak restrykcyjne prawo funkcjonowało w wielu miejscach na świecie i jak postępowa przez ten cały czas była Polska (tak jest!). Nie będziemy dziś jednak mówić o zwyczajach związanych z traktowaniem kobiet na całym świecie, ale ze względu na temat niniejszego artykułu nakreślimy sytuację samej Holandii właśnie.
Jesteś w ciąży, grozi ci zwolnienie…
Trudno sobie to wyobrazić, ale do lat 80. XX wieku większość kobiet w Holandii nie pracowała zawodowo i nawet nie miała takiej możliwości. Standardem była dostępność wyłącznie jednego zajęcia, mianowicie opieki nad domem i dziećmi, niezależnie od aspiracji, chęci czy marzeń. Zdaje się zresztą, że jakiegokolwiek rodzaju aspiracje rodzić w kobiecych głowach mogły się stosunkowo rzadko ze względu na brak dostępu do edukacji, a co za tym idzie umiejętności dostrzeżenia innych opcji i ścieżek w życiu. Wówczas dziewczętom oferowano 6-letnią podstawówkę oraz 3-letnią szkołę gospodarstwa domowego… W latach 60. kobieta, jeżeli pracowała, zwalniała się w momencie wyjścia za mąż, w latach 70. natomiast pracodawca „wyręczał” ją, gdy tylko dowiadywał się o ciąży. W latach 90. odsetek kobiet pracujących poza domem był wciąż jeszcze naprawdę znikomy. Aktywnych zawodowo było zaledwie 8% holenderskich kobiet, a i wśród nich większość stanowiły te niezamężne i bezdzietne…
Według portalu www.eurojobholandia.pl:
Ten obraz kobiecej roli tak mocno odbił się w świadomości holenderskich mężczyzn, że w 2007 r. doprowadził do katastrofy biznesowej. Wówczas niderlandzki bank ABN-AMRO należał do najpotężniejszych banków świata. Jego prezydent, Rijkman Groenink negocjował olbrzymi kontrakt z chińskim partnerem. Pech chciał, że przewodniczącą chińskiej delegacji była kobieta. Po zakończeniu trudnych rozmów, gdy strony się dogadały i wszyscy trochę wyluzowali, Groeninka wzięło na żarty. Wychodząc z sali zauważył odkurzacz i – niby żartem – powiedział do Chinki: „Teraz już możesz posprzątać”. Ten żart kosztował holenderski bank zerwany miliardowy kontrakt.”
Czy jest to tylko plotka, żart czy komentarz społeczny, ciężko rozstrzygnąć. Doskonale jednak obrazuje prawdziwy problem. Pytanie, czy w dalszym ciągu aktualny…
Holandia – ojczyzna szczęśliwych i przedsiębiorczych kobiet
Sytuacja holenderskich kobiet opisywana wyżej to już zamierzchła przeszłość. Obecnie niezależność finansową deklaruje aż 40% obywatelek Holandii, a kraj ten to dzisiaj jedno z najprężniej rozwijających się pod względem postępu kulturowego i gospodarczego miejsc w Europie.
Co więcej holenderki nie epatują swoją niezależnością i nie dążą do niej za wszelką cenę. Nauczyły się po prostu czerpać przyjemność z niezależności i rozwoju osobistego przy jednoczesnej umiejętności łączenia obowiązków zawodowych z tymi związanymi z byciem żoną i matką… Polki mogłyby bez obaw brać z nich przykład – zaznacza Natalia Polcyn-Geisler, mentorka biznesowa kobiet i właścicielka firmy w Holandii.
FACE IT